
FARMACJA
Bezpośrednie oraz pośrednie oszczędności dla budżetu państwa związane z samoleczeniem i wynikającą z niego mniejszą liczbą porad lekarskich oraz zwolnień sięgają 4,4 mld zł rocznie. Jest przy tym jeden warunek: samoleczenie musi być przemyślane i odpowiedzialne. Nie może być tak, że "społeczeństwo nie rozróżnia suplementu diety od leku".
„Przewietrz apteczkę!” to ogólnopolski cykl pilotażowych warsztatów edukacyjnych organizowany przez Fundację „Obywatele Zdrowo Zaangażowani”. Z okazji zbliżających się obchodów Międzynarodowego Dnia Samoleczenia (24 lipca) Fundacja na konferencji prasowej w Warszawie (19 lipca) postanowiła przypomnieć o ogólnoświatowym trendzie, jakim jest rosnąca i kluczowa rola samoleczenia w całym systemie opieki zdrowotnej.
Przedstawiciele Fundacji zwrócili uwagę na skalę stosowania samoleczenia. W ich ocenie jest to powszechne zjawisko i wynika z uwarunkowań kulturowych i systemowych. Dlatego pacjenci powinni posiadać odpowiednią wiedzę pozwalającą im leczyć się doraźnie w sposób odpowiedzialny i świadomy.
Samoleczenie przynosi oszczędności
- Wyedukowany pacjent nie nadużywa leków, przyjmuje je odpowiedzialnie i wie kiedy powinien zwrócić się o pomoc do lekarza lub farmaceuty - wskazała dr Anna Staniszewska, prezes Fundacji, adiunkt w Katedrze i Zakładzie Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Jej zdaniem, zjawisko samoleczenia należy odbierać pozytywnie, zwłaszcza gdy stanowi niezastąpione wsparcie dla systemu ochrony zdrowia. Jest przy tym jeden warunek: musi być przemyślane i odpowiedzialne:
- Korzyści z właściwego samoleczenia mają wymiar społeczny, jak również indywidualny. Wyedukowany, świadomy i zaangażowany w dbanie o własne zdrowie pacjent zmniejsza koszty opieki zdrowotnej ponoszone przez całe społeczeństwo - podkreśliła prezes.
Analitycy z firmy Sequence HC Partners Sp. z o.o. w raporcie oszacowali bezpośrednie oraz pośrednie oszczędności dla budżetu państwa związane z samoleczeniem i wynikającą z niego mniejszą liczbą porad lekarskich oraz zwolnień. Okazało się, że są to oszczędności rzędu 4,4 mld zł rocznie. Kwota ta w ocenie Fundacji mogłaby być przeznaczona na inne obszary medycyny, które potrzebują większego wparcia.
Kilkanaście leków na dobę to standard
Z uwagi na fakt, że seniorzy są grupą społeczną, która przyjmuje najwięcej leków, często ich nadużywając, Fundacja przez ostatni rok poświęciła wiele uwagi właśnie osobom starszym, organizując dla nich cykl warsztatów edukacyjnych.
Dzięki nim seniorzy mogą dowiedzieć się, jakie są zasady prawidłowej farmakoterapii: w jaki sposób racjonalnie kupować leki, przechowywać je, stosować, a także jak postępować z produktami przeterminowanymi - właściwie je segregować i utylizować. Fundacja zwraca uwagę także na problem wielolekowości - radzi jak rozmawiać z lekarzami i farmaceutami, aby uniknąć potencjalnego ryzyka związanego z zażywaniem wielu różnych substancji.
Seniorzy w ramach akcji każdorazowo otrzymują tzw. „Abecadło lekowe”, gdzie każda osoba ma możliwość utrwalenia nabytej podczas warsztatów wiedzy.
- Senior przeciętnie przyjmuje dziennie 13 różnego rodzaju leków. Z uwagi na problem wielolekowości zależy nam, aby dotrzeć do jak największej liczby odbiorców. Dlatego chcemy, by warsztaty odbyły się w każdym województwie. Zależy nam też, aby w kampanii uczestniczył resort zdrowia i Główny Inspektorat Farmaceutyczny. Negocjacje z tymi instytucjami są częściowo już za nami - powiedziała prezes Staniszewska.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych