
Mężczyznę, który dożyje 67 lat, czeka średnio jeszcze 14,28 lat życia. W przypadku kobiet jest to ponad 18 lat. (…) Lecz jeśli nie dotknie nas jakiś kataklizm, to znaczna część populacji po osiągnięciu podwyższonego wieku emerytalnego będzie miała przed sobą perspektywę 15-20 lat życia. I raczej nie powinna liczyć na ZUS - pisze Marcin Kolany, główny analityk Bankier.pl.
W 2014 roku średnia wysokość emerytury przyznawanej według starych zasad wyniosła 3.182,24 zł brutto (2609,44 zł netto), a według nowych zasad (czyli po reformie emerytalnej z roku 1999) już tylko 1975,53 zł brutto (1619,93 zł netto). Kwoty te stanowiły odpowiednio 96,5 proc. i 59,9 proc. „średniego wynagrodzenia w gospodarce” netto. W 2014 roku wśród mężczyzn ponad połowę nowych emerytów stanowili panowie, którzy nie ukończyli 65. roku życia, a średni wiek przejścia na emeryturę wśród obu płci wyniósł 60,4 lat (61 lat dla mężczyzn i 59,8 lat dla kobiet).
Przeciętna emerytura wypłacona przez ZUS w 2014 roku wyniosła 2 043,11 zł brutto, czyli 1675,35 zł netto (62 proc. przeciętnego wynagrodzenia netto).
Zdaniem eksperta, który przewiduje „śmierć państwowej emerytury”, osoby, które jeszcze mają złudzenia łudzenia, że wzorem swoich babć i dziadków będą przez 20-30 lat otrzymywały świadczenie w wysokości nieznacznie niższej od przeciętnej pensji, grubo się mylą.
„Trzeba będzie całkowicie zmienić podejście do pracy i czasu wolnego. Za 30 lat pracujący 70-latek nie będzie wzbudzał niczyjego zdziwienia. Tak jak teraz nikogo nie dziwi aktywny zawodowo 50-latek" - pisze Marcin Kolany.
Więcej: www.bankier.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Rynek Seniora: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych