
Ponad 300 tys. osób, które niebawem skorzystają z obniżenia wieku emerytalnego, dostaną nieaktualne i zbyt optymistyczne informacje o przyszłych świadczeniach.
Do przyszłych emerytów ZUS wysłał właśnie 19 mln listów. Informuje w nich o przysługujących im w przyszłości świadczeniach. Zawarte w listach informacje są jednak mylące dla osób, które w najbliższych miesiącach będą podejmowały decyzję o przejściu na emeryturę - pisze Rzeczpospolita.
Problem polega na tym, że informacja zakłada, iż emeryci będą przechodzili na świadczenia w podwyższonym wieku emerytalnym, który wynosi obecnie 61 lat i trzy miesiące dla kobiet oraz 66 lat i trzy miesiące dla mężczyzn. Tymczasem 1 października wejdzie w życie nowelizacja przywracająca wiek emerytalny 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn.
Dr Tomasz Lasocki z Katedry Ubezpieczeń na Uniwersytecie Warszawskim tłumaczy, że wyliczenia ZUS są zawyżone z dwóch powodów. Po pierwsze, do obliczania emerytury w niższym wieku trzeba wziąć mniej korzystny wskaźnik dalszego trwania życia. Po drugie, ZUS w swoich wyliczeniach zakłada, że ubezpieczony do momentu przejścia na emeryturę będzie ciągle pracował i dokładał kolejne składki do konta. Wcześniejsze przejście na emeryturę oznacza brak tych składek. W takiej sytuacji osoby, które zechcą skorzystać z obniżenia wieku emerytalnego, muszą odliczyć od tych kwot od 8 do 11 proc.
Więcej: www.rp.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych