
Jak zauważa Paweł Wojciechowski, główny ekonomista ZUS, b. minister finansów i podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, bardzo niewiele osób byłoby w stanie samodzielnie oszczędzić na swoją emeryturę tyle, ile dostaną z systemu państwowego.
Wraz ze starzeniem się społeczeństwa będzie rosła presja osób starszych na wyższe emerytury - pisze Dziennik Gazeta Prawna.
Jednak - według Wojciechowskiego - większość osób nie dostrzega sensu działalności państwa w sektorze ubezpieczeń społecznych. Sądzą, że sami są w stanie o siebie zadbać, a to krótkowzroczne myślenie - przekonuje na łamach DGP.
Twierdzi, że większość miałaby bardzo niskie świadczenia, a wtedy emeryturę zastępowałaby opieka społeczna. Podkreśla, że lepszym rozwiązaniem jest stabilny system emerytalny typu ubezpieczeniowego, ponieważ daje on poczucie godności, bo "dostajemy świadczenia za coś, co wypracowaliśmy, a nie prosimy o pomoc społeczną".
Główny ekonomista ZUS przestrzega, że wszelkie próby odseparowania systemu ubezpieczeń społecznych od dochodów z pracy są szkodliwe dla gospodarki, a im więcej związku ubezpieczenia z dochodami z pracy, tym lepiej dla rynku pracy.
Konstatuje, że jeśli presja na wyższe emerytury będzie rosła, to najlepszym scenariuszem jest wzmocnienie ubezpieczeniowego charakteru systemu emerytalnego.
Więcej: www.gazetaprawna.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych