
FINANSE
Wicepremier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że tylko radykalna reforma systemu emerytalnego zapewni Polakom spokojną starość. Tyle, że przedstawiony przez niego program nie obejmie ponad 1/3 zatrudnionych - pisze "Dziennik Gazeta Prawna"
Od 1400 do 2400 zł - nawet tyle dodatkowo uzyskają na emeryturze Polacy, którzy zostaną objęci programem oszczędzania w trzecim filarze, zaproponowanym przez resort rozwoju.
Automatyczne oszczędzanie w III filarze emerytalnym ma dotyczyć wyłącznie pracujących w sektorze prywatnym. Nie obejmie więc np. urzędników, nauczycieli, czy policjantów.
Dlaczego? Powód jest prozaiczny. Plan Morawieckiego przewiduje, że część środków na emerytury będzie pochodziła od pracodawców. A w budżecie nie ma ekstra pieniędzy na to by wsparcia na przyszłość swoim pracownikom udzieliło państwo.
Prawnicy wskazują, że już teraz widać, iż będzie bardzo ciężko obronić takie rozwiązanie pod względem jego zgodności z konstytucją. Wyłączenie z programu premiera Morawickiego urzędników stanowiłoby ich dyskryminację.
Pamiętać jednak należy, że plan reformy emerytalnej dopiero się rodzi. Jest on obecnie konsultowany z ekspertami. Niewykluczone jest, iż rozwiązanie podobne do tego zaproponowanego w lipcu zostanie przedstawione także w stosunku do pracowników sfery budżetowej.
Na to jednak potrzeba czasu. A resort uznał, że lepiej już teraz zmienić na lepsze sytuację części obywateli, niżeli czekać, aż będzie można poprawić los wszystkich.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych