
Od 1 października 2017 r. bedzie obowiązywał niższy wiek emerytalny. Już wiadomo, że to posunięcie spowoduje zdecydowaną obniżkę świadczeń emerytalnych.
Jak wskazują eksperci, kobieta urodzona w 1974 r. zarabiająca średnią pensję, gdy przejdzie na emeryturę, mając 67 lat, będzie mogła liczyć na 3504 zł brutto emerytury, a gdy odejdzie z pracy, mając lat 60, dostanie 1500 zł brutto mniej.
W przypadku mężczyzny również urodzonego w tym roku, który zarabiał podobnie, pracując do 67 lat, też dostanie 3504 zł brutto, a po obniżeniu wieku do 65 lat - ok. 3100 zł brutto.
Rząd przekonuje, że zmiana prawa nie oznacza lawiny osób, które muszą z tej zmiany skorzystać, bo nie będzie przymusu przechodzenia na emeryturę. Jednak specjaliści przekonują, że 90 proc. Polaków, jeśli tylko ma możliwość przejścia na emeryturę, od razu z niej korzysta.
Obniżenie wieku emerytalnego na razie przegłosowali posłowie w Sejmie. Teraz projektem zajmie się Senat. Gdy wejdzie w życie, automatycznie prawo do emerytury zyska 200-300 tys. osób.
Ekonomiści argumentują przypominając, że skrócenie wieku i narastające problemy demograficzne spowodują, że łącznie do 2020 r. będziemy mieli o 1 mln emerytów więcej niż dzisiaj. To oznacza zwiększenie wydatków podatników o ponad 40 mld zł tylko w ciągu czterech najbliższych lat. Potem będzie jeszcze więcej. Rozsadzi to finanse publiczne i trzeba będzie podnosić podatki.
Więcej: wyborcza.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych