W czasie badania respondentów zapytano nie tylko o to, czy oszczędzają na emeryturę, ale również, jak będzie ich zdaniem przyszła wysokość ich świadczenia w porównaniu do aktualnych zarobków. Prawie co piąta osoba przyznała, że albo się nad tą kwestią nie zastanawiała, albo nie wie. Najwięcej osób ankietowanych (30 proc.) szacuje, że emerytura będzie połową pensji. Kolejnych 25 proc. spodziewa się nieco niższego świadczenia w porównaniu do zarobków.  

Aż 19 proc. ankietowanych to optymiści, zdaniem których ich przyszła emerytura będzie równa, a nawet wyższa od ich płacy.  

Jedna czwarta badanych uważa, że ich emerytura będzie trochę niższa od otrzymywanego obecnie wynagrodzenia. Zdaniem 7 proc. państwa polskiego w przyszłości nie będzie stać na wypłatę emerytur.

Ponad połowa respondentów na pytanie „od czego powinna zależeć wysokość emerytury odpowiedziała „od liczby przepracowanych lat i wysokości wynagrodzenia”. Kolejnych 22 proc. ankietowanych uważa, że świadczenia powinny być równe dla wszystkich, zaś 12 proc. uważa, że państwo nie powinno ingerować w świadczenia emerytalne - każdy powinien o nie zadbać sam.

Porównując wyniki badań z lat 2008-2015  Fundacja Kronenberga zwraca uwagę, że w Polsce wraca moda na…  skarpety. W tym okresie trzykrotnie bowiem wzrosła liczba osób trzymających gotówkę w domu.  

Zdaniem 11 proc. ankietowanych trzymanie pieniędzy w gotówce to najbezpieczniejszy sposób zarządzania nadwyżkami finansowymi (tyle samo osób wskazało na konto osobiste). Najwięcej ankietowanych (14 proc.) stawia na ziemię i nieruchomości, zaś 12 proc. - na lokatę.