
Najniższa wypłacona przez ZUS emerytura wynosi 4 grosze. - Jeżeli prawo się nie zmieni, tego typu świadczenia będą przyznawane coraz częściej - mówi prezes ZUS, Gertruda Uścińska.
Jak wyjaśnia w rozmowie z biznes.onet.pl, podczas reformy systemu emerytalnego w 1999 roku zostało przyjęte, że wysokość emerytury będzie zależała od wielkości zgromadzonych składek, niezależnie od stażu pracy i wysokości zarobków. Nawet symboliczna składka zapłacona za jeden miesiąc ubezpieczenia jest podstawą do wypłacenia emerytury. Zdarzają się więc skrajne przypadki kilkuzłotowych czy nawet kilkugroszowych świadczeń.
Jej zdaniem trudno nazywać takie świadczenia emeryturą. A jeżeli prawo się nie zmieni, tego typu świadczenia będą przyznawane coraz częściej.
Prezes Uścińska uważa, że drogę do otrzymania świadczenia powinien otwierać pewien minimalny staż składkowy - np. 15 lat - który uniemożliwiałby przyznawanie kilkugroszowych emerytur.
Problem będzie z osobami, które nie przepracują 15 lat i nie nabędą praw do emerytury. Okazałoby się, że na starość nie otrzymywaliby żadnych, nawet niskich świadczeń.
Uścińska przypomina, że już dziś liczba osób otrzymujących emerytury w kwocie niższej niż tzw. emerytura minimalna rzeczywiście systematycznie rośnie i jest to bardzo niepokojące. Wynika to jednak z braku kryterium stażu.
W razie przyjęcia takiego rozwiązania część z tych osób nabyłoby gwarantowane świadczenie wyższe, a część otrzymałaby zwrot zwaloryzowanych składek w postaci wypłaty jednorazowej lub w kilku ratach.
Wiecej: www.biznes.onet.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych