
Deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych będzie relatywnie malał do 2020 r. - wynika z najnowszej prognozy ZUS na najbliższe lata działalności. Pomogło wydłużenie wieku emerytalnego i zmiany w OFE - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Wpływy FUS będą rosły szybciej niż wydatki, co powoduje, że różnica między nimi mierzona jako odsetek produktu krajowego brutto w tym czasie spadnie. Ma się zmniejszyć z 2,89 pkt proc. PKB w 2016 r. do 2,57 pkt proc. PKB w 2020.
Gdyby odnieść to do dzisiejszej wartości gospodarki, różnica wyniosłaby około 5 mld zł. Państwu będzie więc łatwiej finansować deficyt funduszu.
Widać to także, gdy spojrzy się na to, ile wydatków FUS będzie pokrywał ze składki i z innych wpływów. W 2016 r. ma to być 74 proc., a w 2020 już 76 proc. - czyli dotacja z budżetu lub pożyczki brane na rynku na wypłatę świadczeń będą mogły być mniejsze.
Na taki wynik duży wpływ miało wydłużenie przez rząd wieku emerytalnego. Jak pokazują autorzy prognozy, po tej zmianie w 2020 r. będzie aż o milion emerytów mniej, niż gdyby nadal obowiązywał wiek 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. To powoduje oszczędności z tytułu wypłat świadczeń.
Znaczna część tych osób będzie płacić składki, z których finansowana jest wypłata emerytur. To tym ważniejsze, że w 2020 r. będzie mniej o 650 tys. osób w wieku produkcyjnym - a gdyby nie nastąpiło wydłużenie wieku emerytalnego, ubyłoby ich aż 1,4 mln.
Kolejny powód poprawy sytuacji FUS to zmiany w OFE. Powodują one, że do funduszu napływają pieniądze z tzw. suwaka, czyli oszczędności zgromadzone w OFE, które w ciągu 10 lat przed przejściem na emeryturę mają być transzami przekazywane do ZUS.
Więcej: www.gazetaprawna.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych