
Projekt ustawy o tzw. matczynych emeryturach będzie omawiany na najbliższym posiedzeniu Komitetu Stałego Rady Ministrów - zapowiedziała w środę (12 grudnia) w minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska. Jak mówiła, chciałaby, aby ustawa weszła w życie od 1 marca 2019 r.
- Emerytura matczyna to jest rodzicielskie świadczenie uzupełniające, które ma być świadczeniem adresowanym do tych kobiet, które nie wypracowały sobie nawet tej najniższej emerytury, bo albo nie podjęły zatrudnienia właśnie z powodu obowiązków związanych właśnie z wychowaniem dzieci, tych dzieci musiałyby wychować co najmniej czworo, albo na tyle krótko pracowały, że ich staż pracy nie jest wystarczający do tego, żeby przyznać im minimalną emeryturę - mówiła Rafalska w środę w TV Republika. Przypomniała, że staż pracy wymagany do otrzymania minimalnej emerytury wynosi 20 lat pracy dla kobiet, a 25 lat dla mężczyzn.
Minister zaznaczyła też, że świadczenie będzie miało charakter socjalny. - Jeżeli spełni się te warunki, ale również warunki, że nie jesteśmy w zatrudnieniu (...), bez żadnego źródła utrzymania, nie mamy świadczenia po mężu, nie mamy innego świadczenia, które jest na tyle zabezpieczające, że można swobodnie funkcjonować. I wtedy otrzymamy świadczenie - mówiła Rafalska.
- Od 1 marca byłoby to świadczenie 1100 zł. Dla jednych osób będzie to pełna kwota, dla innych, które sobie wypracowały np. 500 zł emerytury, będzie uzupełnienie do tego 1100 zł. A więc pokazujemy, że te osoby, które wychowywały dzieci i nie mają żadnego zabezpieczenia na starość, mogą liczyć na to wsparcie - powiedziała.
Szefowa MRPiPS przyznała, że szacunki, ile osób skorzysta z tego świadczenia, "były naprawdę bardzo trudne (...), ale jesteśmy przekonani, że około 90 tys. z tego skorzysta". - Koszt, który został już uwzględniony w projekcie budżetu, który na tym posiedzeniu Sejmu będzie miał drugie czytanie, to 916 mln zł - podała.
Rafalska poinformowała także, że nie będzie to świadczenie przyznawane z urzędu, "że ktoś rozpozna, że urodziliśmy, wychowaliśmy czwórkę czy piątkę dzieci". Jak mówiła, będzie to świadczenie na wniosek. - Wniosek kierowany do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, tam będą wydane decyzje po sprawdzeniu, czy wszystkie ustawowe warunki zostały spełnione - dodała.
- Ten projekt będzie na najbliższym posiedzeniu Komitetu Stałego Rady Ministrów, potem na Radzie Ministrów, potem zostanie skierowany do parlamentu. Chciałabym, by obowiązywał od 1 marca - powiedziała minister rodziny i pracy.
O świadczenie będą mogły się ubiegać matki, które osiągnęły wiek emerytalny 60 lat i ojcowie po osiągnięciu 65 lat.
Świadczenie nie będzie przysługiwać osobie, którą sąd pozbawił władzy rodzicielskiej, lub której sąd ograniczył władzę rodzicielską przez umieszczenie dziecka w pieczy zastępczej oraz w przypadku długotrwałego zaprzestania wychowania małoletnich dzieci, np. ze względu na długotrwałe odbywanie kary pozbawienia wolności, uniemożliwiającego sprawowanie opieki nad dziećmi.
MRPiPS oszacowało koszt - wprowadzenia minimalnych emerytur dla matek mających co najmniej czworo dzieci - dla budżetu państwa na 8,74 mld zł w ciągu 10 lat.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych