
Nowe stawki opłat pobieranych przez towarzystwa ubezpieczeniowe przy rozwiązywaniu umów tzw. polisolokat są nadal rażąco wysokie i niezgodne z zasadami współżycia społecznego - ocenia stowarzyszenie „Przywiązani do polisy”.
Tzw. polisolokaty, czyli polisy z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym to produkty ochronne powiązane z elementem inwestycyjnym. Za wcześniejsze odstąpienie od umowy ubezpieczyciele pobierali opłaty, które w pierwszych latach rezygnacji pochłaniały całość, lub zdecydowaną większość gromadzonych środków.
"Zwrot zaledwie 70 proc. lub 75 proc. aktualnej wartości rachunków oznacza, że ubezpieczyciele nadal chcą przejąć od 30 proc. do niejednokrotnie połowy zainwestowanych oszczędności swoich klientów" - czytamy w oświadczeniu.
Stowarzyszenie "Przywiązani do polisy" powstało na początku 2014 roku. Są w nim osoby poszkodowane, które kupiły polisy powiązane z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym i straciły całość lub część swoich oszczędności. Byli i obecni właściciele polisolokat złożyli osiem pozwów zbiorowych, jednak dotąd w ich sprawach nie zapadł żaden wyrok, nawet w pierwszej instancji.
"Dzielenie posiadaczy polis wg. kategorii wiekowych uznać należy za kuriozalne w sytuacji gdy abuzywność zapisów (fakt, że były one niedozwolone) skutkuje wobec wszystkich klientów bez względu na kryterium wieku, dochodu lub wykształcenia"- podkreślono w oświadczeniu.
W ocenie stowarzyszenia nowe stawki nie zmieniają sytuacji osób, które zrezygnowały już z polis. Zaznaczyło, że tysiące osób domagają się zwrotu zabranych im oszczędności na drodze sądowej - zarówno w pozwach indywidualnych jak i w pozwach zbiorowych.
"Należy podkreślić dramatyczną sytuacja konsumentów, których oszczędności zostały ulokowane w Open Life i TUnŻ Europa (za pośrednictwem Getin Bank, Idea Bank, Open Finance, Home Broker, Tax Care). Wykazywane przez obu ubezpieczycieli wartości rachunków posiadaczy polis Pareto I i II, Libra I, II, III i wielu innych notują spadek do 70 proc.!" - podkreślono w oświadczeniu.
"Nieznany pozostaje mechanizm wyceny aktywów funduszy, w oparciu o który klienci otrzymują informacje o rachunku. Ustalanie nowych stawek opłat za rezygnację z polisy w przypadku Open Life i TUnŻ Europa oceniamy zatem jako przedwczesne i bezcelowe. Nadal bowiem nie wiadomo jak ustalona jest wartości rachunku a tym samym wysokość pobieranych opłat".
Stowarzyszenie zaznaczyło jednak, że popiera trwające kilka lat negocjacje ugodowe UOKiK z ubezpieczycielami. Ich zdaniem rozwiązanie problemu trzech i pół miliona konsumentów uwikłanych w "toksyczne polisolokaty" może i powinno opierać się na porozumieniu stron.
"Stowarzyszenie wielokrotnie podkreślało, że wyznacznikiem porozumienia dla polis tzw. starego koszyka powinny być zapisy znowelizowanej ustawy o ubezpieczeniach" - podkreślono w oświadczeniu. "Wskazujemy tym samym na opłatę w wysokości 4 proc. za rezygnację z polisy. Ubezpieczyciele nie powinni zapominać o swoich dochodach z różnego rodzaju opłat pobieranych od klientów, na których zarabiali krocie także wtedy gdy konsumenci tracili oszczędności".
Stowarzyszenie podkreśliło też, że "ogłoszona samoregulacja jest tak dalece niesatysfakcjonująca, że przypomnieć należy skuteczność finansowego środka oddziaływania na ubezpieczycieli. Nakładanie wysokich kar pieniężnych poprawiło sytuację konsumentów posiadających polisy towarzystwa Aegon. W 2014 roku, pod wpływem wysokich kar nałożonych przez UOKiK, ubezpieczyciel zwracał konsumentom w całości pobrane opłaty likwidacyjne wraz z odsetkami".
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych