
Wypłaty 10-tysięcznych rekompensat za utracone prawo do bezpłatnego węgla pochłoną prawdopodobnie mniej niż przewidziane na ten cel w budżecie 2,3 mld zł. Zakończenie wypłat i rozliczenie przedsięwzięcia nastąpi w końcu marca - poinformował wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
W uzasadnieniu do przyjętej w październiku ubiegłego roku ustawy, która dała górniczym emerytom i rencistom, a także wdowom i sierotom po nich, prawo do rekompensat za utracony deputat węglowy, liczbę osób uprawnionych do tego świadczenia szacowano na ponad 235 tys. osób, a w ubiegłorocznym budżecie państwa zabezpieczono kwotę ponad 2,3 mld zł.
- Powinniśmy do połowy marca móc to bilansować; koniec marca jest ostatnim dniem, kiedy będziemy robić sprawozdanie finansowe i analizować, ile środków właściwie zaangażowaliśmy. Z tego, co zauważamy, prawdopodobnie nie będzie to cała pula, którą przewidywaliśmy, czyli 235 tys. osób, ale będzie to trochę mniejsza grupa - już na dzisiaj możemy to oszacować - powiedział w środę (31 stycznia) dziennikarzom wiceminister po spotkaniu ze związkowcami z Polskiej Grupy Górniczej.
- Mamy przewidziane rozliczenie całego przedsięwzięcia związanego ze świadczeniami rekompensacyjnymi do marca tego roku - przypomniał Tobiszowski, według którego do weryfikacji pozostało jeszcze niespełna 20 tys. złożonych wniosków o rekompensatę.
Część wnioskodawców, np. rencistów czy wdów po emerytach i rencistach, musi uzupełnić swoje wnioski czy złożyć dodatkowe dokumenty. - Każdego dnia weryfikowane jest ponad tysiąc wniosków - powiedział Tobiszowski, wskazując, iż weryfikacja odbywa się w Spółce Restrukturyzacji Kopalń (SRK). Inne spółki (Jastrzębska Spółka Węglowa, Tauron Wydobycie i Lubelski Węgiel Bogdanka) zakończyły już wypłatę rekompensat dla osób uprawnionych; pozostały tam jedynie jednostkowe przypadki.
W ostatnich dniach SRK zadeklarowała, że do końca lutego br. zamierza zakończyć zasadniczą część prac przy weryfikacji wniosków o rekompensatę. Firma zapewnia, że każdy wniosek będzie zweryfikowany, a osoby uprawnione z pewnością otrzymają przysługujące im 10 tys. zł - SRK posiada budżetowe pieniądze potrzebne na wypłatę świadczenia; dotąd otrzymało je za pośrednictwem SRK ponad 155 tys. osób - większość przed końcem zeszłego roku. Od początku 2018 r. SRK rozpatrzyła ponad 16,5 tys. wniosków o rekompensatę - z tego pozytywnie zweryfikowano ponad 8 tys., a negatywnie 8,5 tys.
Przedstawiciele SRK wskazują, iż wiele wniosków pozostawionych do powtórnej weryfikacji ma braki formalne, co uniemożliwia ich pozytywne rozpatrzenie zgodnie z wymogami stawianymi przez ustawę. Na części wniosków nie podano telefonów kontaktowych. Ponadto wielu osób posiadających potencjalne prawo do rekompensat nie ma w kopalnianych bazach danych. W takich wypadkach pracownicy spółki korzystają z papierowych archiwów zlikwidowanych kopalń. Dotyczy to np. likwidowanej kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu. W toku weryfikacji części wniosków konieczne jest też ustalenie, jaki rodzaj renty pobiera osoba ubiegająca się o rekompensatę; wydłuża to proces weryfikacji pozostałych wniosków.
Każdy wnioskodawca, którego wniosek zostanie rozpatrzony negatywnie, otrzyma stosownie pismo z uzasadnieniem decyzji odmownej. Od każdej z nich przysługuje odwołanie do właściwego sądu pracy w terminie 14 dni od momentu odebrania decyzji.
Na Spółkę Restrukturyzacji Kopalń przypadła największa część rekompensat, wypłacanych na podstawie ubiegłorocznej ustawy o świadczeniu rekompensacyjnym z tytułu prawa do bezpłatnego węgla. W sumie, według niedawnych informacji przedstawicieli Ministerstwa Energii, wypłacono już ponad 190 tys. 10-tysięcznych rekompensat, a dalsze wnioski są w trakcie weryfikacji.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych