
Ambitne plany samorządowców z Kazimierzy Wielkiej, które zakładają wybudowanie okazałego uzdrowiska w Słonowicach, mogą spalić na panewce. Według konserwatora zabytków spora część planowanej inwestycji leży na obszarze wielokulturowej osady obronnej i cmentarzyska z epoki brązu. Archeolodzy określili ten obszar jako "polskie Stonehenge".
Spora część obszaru planowanej inwestycji w Słonowicach to działka wpisana do rejestru zabytków - przypomina wojewódzki konserwator zabytków.
O ambitnych planach samorządowców Rynek Seniora - powołując się na Gazetę Wyborczą - informował tydzień temu (25 sierpnia). Zakładały one, że na zachód od miasta powstanie ponad sto obiektów sanatoryjnych z basenami, parkiem zdrojowym i deptakiem. Cały kompleks miałby kosztować kilkaset mln zł.
Czytaj więcej: Czy powstanie sto obiektów sanatoryjnych na stu hektarach? Wizualizacje już są
Daniel Czernek, świętokrzyski wojewódzki konserwator zabytków, poinformował GW, że "zgodnie z przedstawionymi planami przewidywaną lokalizacją uzdrowiska jest m.in. obszar zabytku archeologicznego wpisanego do rejestru zabytków". Wyjaśnia, że to wielokulturowa osada obronna i cmentarzysko z epoki brązu, a ostatnie badania przy okazji budowy pobliskiego zbiornika wodnego jednoznacznie wskazują, że "jest to wyjątkowy kompleks osadniczy".
Czernek dodaje, że decyzja wpisująca ten obiekt do rejestru zabytków jednoznacznie zakazuje jakichkolwiek robót ziemnych oraz budowy budynków.
Michał Bucki, wicestarosta kazimierski, tłumaczy, że do rejestru zabytków jest wpisana tylko jedna działka o pow. ok. 35 ha, a pozostałe 80 ha jest poza rejestrem. Dodaje, że teren objęty wpisem do rejestru ma być chroniony i wykorzystany jako jednej z atrakcji.
Więcej: www.kielce.wyborcza.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych