
Do 2020 r. PZU Zdrowie chce mieć w sumie 40 placówek medycznych sygnowanych własną marką. W tym celu do połowy 2018 r. planuje remont wszystkich obecnie posiadanych przychodni (jest ich 30) i kolejne akwizycje. W Katowicach otwarto właśnie pierwszą przychodnię w tzw. pełnym brandingu PZU Zdrowie.
Spółka ma już 30 własnych przychodni, współpracuje też z ok. 1700 innymi podmiotami.
- To pierwsza placówka, która jest w pełni zaprojektowana od samego początku przez PZU Zdrowie - powiedział prezes Kacprzyk podczas wtorkowej (8 listopada) konferencji prasowej.
Modelowa przychodnia. Co oferuje?
- To była pusta przestrzeń, którą my wymyśliliśmy - od gabinetu lekarskiego, przez punkty pobrań, modele recepcji, korytarze, oznakowanie, sposób wizualizacji, po to, żeby zobaczyć, jak nasze pomysły będą przyjęte zarówno przez pracowników, jak i pacjentów. To placówka testowa, modelowa. Na bazie zebranych przez najbliższych sześć miesięcy opinii będziemy ewentualnie modyfikowali nasz layout i później uruchamiamy cały plan remontów - tłumaczył szef PZU Zdrowie.
Przychodnia w centrum Katowic przyjmuje pacjentów w ramach kontraktu z NFZ (lekarz rodzinny, pielęgniarka środowiskowa, alergologia, gastrologia, neurologia, okulistyka, laryngologia dziecięca, stomatologia), ale też na warunkach komercyjnych lub w ramach tzw. grupowego ubezpieczenia zdrowotnego. W sumie w placówce jest kilkanaście poradni specjalistycznych.
- Każdy może przyjść, złożyć tu deklarację POZ, w ramach NFZ. Generalnie większość placówek należących do PZU to placówki, które mają kontrakty z NFZ, obsługują jednocześnie pacjentów komercyjnych. Ci pacjenci komercyjni to dwie grupy - pierwsza grupa to pacjenci, którzy wykupują sobie indywidualne konsultacje lekarskie, a druga grupa to ubezpieczeni - tacy, którzy mają w ramach opieki medycznej wykupywanej przez zakłady pracy grupowe ubezpieczenie zdrowotne wykupione w PZU - wyjaśnił prezes Kacprzyk.
Akwizycje i remonty w 30 placówkach
Spółka PZU Zdrowie powstała dwa lata temu do przeprowadzenia projektów akwizycyjnych.
- Mamy ponad 300 mln zł zarezerwowanych na akwizycję i generalnie nasz rozwój w placówkach medycznych ma się opierać na akwizycjach, czyli przejmowaniu podmiotów już działających na rynku i otwieraniu własnych placówek, zupełnie od zera, tam gdzie nie możemy danej placówki kupić - mówił prezes.
Jeszcze w ubiegłym roku rozważano inwestycje w szpitale, ale ustawa o dekomercjalizacji szpitali - jak tłumaczył Kacprzyk - zamyka teraz takiemu inwestorowi jak grupa PZU możliwość udziału w takich projektach.
PZU Zdrowie planuje przeprowadzić remonty we własnych 30 placówkach do połowy 2018 r. W przypadku mniejszych, takich jak ta w Katowicach, koszt jest szacowany na 1 mln zł, w większych przychodniach może pochłonąć 3 mln zł. Jak poinformował prezes, wszystkie 30 placówek PZU Zdrowie ma dodatni wynik finansowy.
Prezes poinformował, grupa ubezpieczonych w PZU Zdrowie w ramach tzw. grupowego ubezpieczenia zdrowotnego przekroczyła na koniec czerwca ponad 500 tys. osób.
"Chcemy mieć realne doświadczenie w medycynie"
Wyjaśnił, że sieć własnych placówek nie ma służyć zabezpieczeniu wszystkich konsultacji, które spółka będzie realizować na rzecz ubezpieczonych; zdecydowaną większość usług medycznych chce wciąż kontraktować w placówkach zewnętrznych.
- Sieć własna służy kilku celom. Po pierwsze - chcemy mieć realne doświadczenie w medycynie, a nie być tylko ubezpieczycielem, który kupuje usługi i płaci faktury. Po drugie posiadając placówki własne mamy realną możliwość patrzenia, co się w tej medycynie zmienia i jakie w związku z tym produkty ubezpieczeniowe powinny być wprowadzane na rynek - tłumaczył.
Kacprzyk zapowiedział, że PZU Zdrowie chce utrzymać współpracę z ok. 1700 placówek, pracuje jednak na tym, by wybrać z tej grupy kilkaset, które będą preferowanymi dostawcami - to tam będą w pierwszej kolejności kierowani pacjenci, z nimi będą budowane programy współpracy.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych