
Są zarzuty dla właściciela minizoo w Kurozwękach (Świętokrzyskie), z którego uciekł 150-kilogramowy dzik. Zwierzę w maju br. zabiło starsza kobietę.
Narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia oraz nieumyślne spowodowanie śmierci - takie zarzuty usłyszał były właściciel kompleksu pałacowego w Kurozwękach, na terenie którego znajdowało się minizoo.
Kobietę znalazł na łące, w pobliżu obiektów pałacowych, jej syn. Przed śmiercią 85-latka zdołała powiedzieć, że zaatakował ją dzik - przypomina tvn24.pl. Krótko po zdarzeniu dzik został odstrzelony. Jak informowała policja, był to duży, ważący ok. 150 kg osobnik.
Zarzuty zostały postawione ówczesnemu właścicielowi minizoo prawie pół roku po zdarzeniu. Prokurator dodaje, że nie przyznał się on do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Grozi mu do pięciu lat więzienia. Podczas przesłuchania podejrzany oświadczył, że nie jest już właścicielem zespołu pałacowego.
Więcej: www.tvn24.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych