"Na wnuczka" czy "na policjanta" to metody, którymi oszuści wyłudzają od osób starszych pieniądze. Złodzieje dzwonią podszywając się pod członków rodziny i proszą o wsparcie finansowe, które ma im pomóc w rozwiązaniu nagłego problemu.

Dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w warszawskim ratuszu Ewa Gawor, powiedziała, że podchodzi do problemu "bardzo emocjonalnie", bo - jak wyjaśniła - zawsze jej "szkoda tych najsłabszych grup społecznych, czyli dzieci i osób starszych". - Żerowanie na łatwowierności, na ufności osób starszych bardzo mnie bulwersuje. Wiem, że to jest grupa, która nie jest zamożna - podkreśliła.

Gawor zwróciła uwagę, że jeśli w samej Warszawie, w ciągu trzech kwartałów okrada się osoby starsze na ponad 12 mln zł, to pokazuje to, jak ogromna to jest skala.

Dodała, że nie wszystkie okradane osoby mają pieniądze czy biżuterię, dlatego złodzieje namawiają je do wzięcia kredytu. - Jak spłacą te kredyty? Swoim mieszkaniem i pójdą pod most? - pytała.

Dyrektor stołecznego biura bezpieczeństwa oceniła, że sama kampania - rozdawanie ulotek, wywieszanie plakatów i emitowanie spotów - może nie wystarczy, ale - jak mówiła - prowadzone są też inne działania. Organizowane są m. in. spotkania z osobami starszymi, szkolenia pracowników banków oraz zajęcia edukacyjne np. na uniwersytetach trzeciego wieku.

Gawor zaznaczyła, że kampania nie jest kierowana tylko do osób starszych ale również do młodych, którzy w bezpośrednim kontakcie z bliskimi osobami w rodzinie, mogą przekazać im niezbędną wiedzę i ostrzec przed oszustami.

Według Gawor jednym z rozwiązań, które może ochronić przez kradzieżą jest uczulenie bliskich, by za każdym razem potwierdzały np. prośbę o pożyczkę, samodzielnie dzwoniąc na znany telefon.

Ratusz oraz Komenda Stołeczna Policji z pierwszą edycją kampanii ruszyły w październiku 2014 r. Tegoroczna edycja to 43 tys. ulotek, 8 tys. plakatów oraz spoty emitowane w komunikacji miejskiej.