
Listę osób, które zgodnie z ustawą o bezpłatnej pomocy prawnej będą uprawnione do korzystania z niej rozszerzono do tego stopnia, że o darmową poradę będą mogli ubiegać się nawet najbogatsi - uważa „Dziennik Gazeta Prawna”.
Po kilkunastu latach starań parlament wreszcie uchwalił ustawę o nieodpłatnej pomocy prawnej oraz edukacji prawnej. Ma kosztować podatników 100 mln zł rocznie. Jednak ostatecznie przyjęte przepisy różnią się w sposób znaczący od wyjściowych propozycji, które opracowano w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Podstawowym założeniem ustawy miało być zapewnienie dostępu do bezpłatnej pomocy prawnej na etapie przedsądowym osobom niemajętnym, których nie stać na uzyskanie fachowego wsparcia na wolnym rynku.
Tymczasem jeszcze na etapie konsultacji społecznych i międzyresortowych krąg beneficjentów ustawy był jednak stopniowo poszerzany: o posiadaczy karty dużej rodziny, o weteranów, o osoby, które ukończyły 75 lat. W ślad za tym nie dopisywano jednak wcale żadnego kryterium dochodowego.
Na etapie parlamentarnym obniżono jeszcze granicę uprawniającą do skorzystania z porad z 75 do 65 lat, a także przyznano takie prawo ludziom młodym: najpierw tylko studentom, a potem wszystkim poniżej 26. roku życia. Znów niezależnie od dochodów.
Więcej: www.gazetaprawna.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Rynek Seniora: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych