To prezent od władz miasta z okazji Dnia Babci i Dziadka - mówił w poniedziałek na spotkaniu z seniorami zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki.

- Myślę, że warto mieć w domu "pudełko życia", czyli pudełeczko, które służy do tego, by umieścić w nim informacje, które dotyczą każdego z nas, a które mogą się przydać, jeśli coś nam się stanie - powiedział.

Mówił też, że seniorzy bardzo często informacje o lekach czy z numerami telefonów przyczepiają na lodówce, teraz będą mieli do tego specjalne pudełeczko.

Pudełko jest małe, plastikowe i oznaczone naklejką "Pudełko życia" - taki sam znak jest na magnesie, który seniorzy powinni umieścić na swojej lodówce, aby zasygnalizować, że ratownik może tam znaleźć wszystkie potrzebne informacje.

W pudełku znajduje się karta, którą każdy senior musi wypełnić. Mają się tam znaleźć niezbędne informacje m.in. o przebytych chorobach, przyjmowanych lekach i substancjach, na które pacjent jest uczulony. Jest też miejsce na wpisanie ważnych numerów telefonów albo np. komu, w razie potrzeby, przekazać klucze.

Seniorzy podkreślali, że to bardzo dobry pomysł. Zdzisława Cieślukowska powiedziała dziennikarzom, że bardzo wiele starszych osób jest samotnych, czasami rodzina nie wie, jakie akurat przyjmują leki, dlatego takie pudełko z informacjami, jest bardzo potrzebne.

Miasto przygotowało na razie 4 tys. pudełek, ale - jak podkreślił Rudnicki - w tegorocznym budżecie zarezerwowanych jest 30 tys. zł na zakup kolejnych.

Pudełka można otrzymać m.in. w Urzędzie Miejskim w Białymstoku i departamencie spraw społecznych UM. Będą też rozdawane przez organizacje seniorskie oraz pomocowe działające w mieście.

Podobne pudełka życia funkcjonują już w innych polskich miastach m.in. w Łodzi i Poznaniu.