Akcję rozdawania seniorom "pudełek życia" zainaugurowano w ubiegłym roku, z okazji Dnia Babci i Dziadka. Wtedy przygotowano ich cztery tysiące. Przedsięwzięcie - jak poinformował w środę (25 lipca) białostocki magistrat - spotkało się z ogromnym zainteresowaniem. Dlatego zamówiono kolejne pudełka, które są do odebrania w kilku miejscach.

Jak mówi cytowany w komunikacie przesłanym do mediów zastępca prezydenta Białegostoku Zbigniew Nikitorowicz, był to "trafiony pomysł" i dlatego miasto chce tę inicjatywę kontynuować. - W chwili przyjazdu karetki pogotowia ludzie często nie są w stanie podać podstawowych informacji o sobie. "Pudełko życia" może uratować takiego człowieka - dodał.

Pudełko jest małe, plastikowe i oznaczone naklejką "Pudełko życia". Seniorzy trzymają je w lodówce, a na niej umieszczają magnez z logiem pudełka. Dzięki temu ratownicy wiedzą, gdzie jest ono schowane.

W pudełku jest karta informacyjna, którą każdy senior musi wypełnić. Mają się tam znaleźć niezbędne informacje m.in. o przebytych chorobach, przyjmowanych lekach i substancjach, na które pacjent jest uczulony. Jest też miejsce na wpisanie ważnych numerów telefonów albo np. komu, w razie potrzeby, przekazać klucze do mieszkania.

Jak mówili sami seniorzy, bardzo wiele starszych osób jest samotnych, czasami rodzina nie wie, jakie akurat przyjmują leki. I właśnie dlatego takie pudełko z informacjami, jest bardzo potrzebne.

Pudełka można otrzymać m.in. w Urzędzie Miejskim w Białymstoku przy ul. Słonimskiej 1, departamencie spraw społecznych przy ul. Bema 60/1, a także w Centrum Aktywności Społecznej przy ul. Świętego Rocha 3.

Podobne "pudełka życia" funkcjonują także w innych miastach m.in. w Łodzi i Poznaniu.