
Seniorzy z Szanghaju (Chiny) upodobali sobie restaurację w jednym z wielkopowierzchniowych sklepów Ikea. We wtorki i czwartki masowo umawiali się na pogawędki celem poznania nowych osób. Problemem dla szwedzkiej sieci stał się stosunek wartości zamówień do czasu spędzanego w lokalu.
W Szanghaju tamtejsi seniorzy zaczęli wykorzystywać restaurację w sklepie szwedzkiej Ikei jako miejsce, w którym można poznać nowych ludzi, a nawet znaleźć miłość. Ikea postanowiła jednak ukrócić tę praktykę - informuje "Rzeczpospolita", powołując się na BCC.
Według chińskiej telewizji starsi klienci, odwiedzający sklep we wtorki i czwartki, często kupowali jedną filiżankę kawy i trochę pieczywa, po czym "spędzali cały dzień na pogawędkach z innymi seniorami".
Ikea, która zauważyła to zjawisko, wprowadziła więc zasadę "nie jesz, nie siedzisz", aby zniechęcić seniorów do zajmowania miejsc w restauracji przez długi czas. Na kartce umieszczonej przed restauracją określiła starsze osoby mianem "nielegalnej grupy organizującej randki w ciemno".
Posunięcie krytykują zarówno chińscy internauci, jak też sami seniorzy. Ci drudzy stwierdzili, że czują się "jak obcy otoczeni przez młodych" i gdyby w Szanghaju było inne miejsce, w którym mogliby się spotykać, bardzo chętnie by z niego korzystali.
Więcej: www.rp.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych