
Nie dojdziemy do jednolitej oceny, czy eutanazja jest etyczna. Wypracowanie uniwersalnego stanowiska w kwestii tak kontrowersyjnej, jak eutanazja, możliwe jest co najwyżej na gruncie przepisów prawnych. A i to z trudem - mówi etyk, prof. Paweł Łuków.
Jest tak dlatego, że "społeczeństwa są zróżnicowane, a nie istnieje jeden system norm etycznych, który jest akceptowany przez wszystkich" - podkreślił.
Pytany o to, czy dyskusja na temat eutanazji będzie w przyszłości łatwiejsza, niż obecnie - prof. Paweł Łuków z Uniwersytetu Warszawskiego zauważył, że jest to uzależnione od kultury życia publicznego.
Czy możemy i jesteśmy zdolni decydować o swoim losie?
- Kluczowa jest umiejętność dyskusji z ludźmi, z którymi się nie zgadzamy, lub którzy w naszej opinii mają błędne poglądy moralne. Jeżeli będziemy potrafili z takimi ludźmi rozmawiać, to możemy liczyć na uzgodnienie stanowisk przynajmniej w zakresie regulacji prawnej - uważa. - Większość z nas pewnie tęskni za tym, by prawo sankcjonowało nasze przekonania moralne. Ale jest to tęsknota, która w pluralistycznym społeczeństwie raczej szybko się nie spełni - zastrzegł etyk.
Z punktu widzenia badań etyków, w dyskusji na temat eutanazji można wymienić dwa najważniejsze dylematy - zauważył prof. Łuków. Pierwszy dotyczy punktu widzenia pacjenta: jak dalece jednostka może decydować o swoim losie? Czy wolno jej podjąć decyzję tak dramatyczną, jak to, aby zakończyć życie wcześniej?
- Często kwestionuje się możliwość podjęcia takiego postanowienia przez osoby zainteresowane: czy na pewno są zdolne do podjęcia rozsądnej i przemyślanej decyzji w tak fundamentalnej sprawie? - mówi prof. Łuków.
Pole do nadużyć?
Drugi dylemat dotyczy perspektywy profesjonalistów medycznych i tego, czy do ich obowiązków lub uprawnień należy również odebranie życia pacjentowi na jego żądanie.
- Profesjonaliści medyczni zadają zasadnicze pytanie: w jakim stopniu tego typu działania są zgodne z moralnymi celami medycyny. Przecież zadaniem lekarza, mówią, nie jest odbieranie życia, ale jego ratowanie - zauważył. I dodał, że nie jest to opinia spotykana wyłącznie wśród lekarzy.
Naukowiec mówił też o zagrożeniach związanych z prawną dopuszczalnością eutanazji, będących przedmiotem dyskusji etyków.
- Pojawiają się pytania, o to, czy legalizacja eutanazji nie będzie zachętą do nadużyć w postaci celowego eliminowania osób słabszych? Czy potrafimy stworzyć prawo, które zapobiegnie takim nadużyciom? Czy umiemy dostatecznie dobrze ocenić wiarygodność żądania śmierci? A może to wołanie o pomoc? - wymieniał.
Rodzaje przyspieszonej śmierci
W sferze publicznej za eutanazję uważa się niemal każde działanie związane z przyspieszeniem śmierci osoby nieuleczalnie chorej lub bliskiej śmierci. Jednak na gruncie etyki odróżnia się eutanazję od tzw. samobójstwa w asyście lekarza czy wspomaganego samobójstwa - tłumaczył profesor.
Eutanazję w tym ujęciu definiuje się dosyć wąsko, jako zamierzone pozbawienie życia osoby, która jest nieuleczalnie chora, znajduje się w terminalnym stadium choroby, cierpi ponad możliwość zniesienia bólu i wyraźnie żąda pozbawienia jej życia.
Wspomagane samobójstwo również dotyczy osoby, która jest nieuleczalnie chora, znajduje się w terminalnym stadium choroby i cierpi ponad możliwość zniesienia bólu. Jednak w tym wypadku rola lekarza jest inna. Lekarz lub pracownik medyczny dostarcza wiedzę i ewentualnie środki, za pomocą których pacjent może popełnić samobójstwo - opowiadał prof. Łuków.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Rynek Seniora: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych