
Chcemy zapewnić bardziej równomierny, sprawiedliwy podział środków w sektorze pozarządowym - przekonywał w czwartek (30 marca) wicepremier Piotr Gliński. Podkreślał, że celem planowanej przez rząd reformy nie jest centralizacja III sektora, ale wsparcie wszystkich, również małych, lokalnych organizacji. Wskazywał na szereg problemów, m.in. na "oligarchizację" i tzw. grantozę.
W czwartek zaprezentowano dziennikarzom założenia reformy, która zmienić ma sposób wspierania społeczeństwa obywatelskiego przez państwo; jej elementem jest projekt ustawy wprowadzającej nową instytucję - Narodowe Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego (NCRSO).
Gliński przekonywał, że państwo powinno wspierać rozwój społeczeństwa obywatelskiego, ale w sposób mądry; jak mówił, wymaga to odpowiednio profesjonalnego podejścia.
- Jesteśmy przekonani, że ta reforma jest potrzebna - powiedział.
Jego zdaniem, sektor obywatelski w Polsce boryka się wieloma problemami. Mówił, że obecnie mamy do czynienia z "oligarchizacją" III sektora - wytwarza się elita największych, najsilniejszych organizacji centralnych, nie jest zaś słyszany głos tych małych, lokalnych. W sektorze dominuje tzw. grantoza, czyli podporządkowywanie działalności temu, by otrzymać grant. Gliński przekonywał też, że obowiązująca ustawa o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, a także fundusze europejskie, paradoksalnie zwiększyły rozwarstwienie w sektorze.
Planowana reforma ma sprawić, że podział środków pomiędzy organizacje będzie bardziej demokratyczny.
- My jako państwo polskie musimy zapewnić sprawiedliwy dostęp do środków publicznych. (...) Będzie sprawiedliwe, będzie symetrycznie, ale pewne priorytety czy kryteria będą wprowadzone - zgodnie z naszą wiedzą, naszymi przekonaniami i z naszym mandatem społecznym - zapowiedział.
Ustawa o NCRSO ma przenieść zadania Departamentu Pożytku Publicznego w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej - obecnie jednostki odpowiedzialnej za III sektor - do kancelarii premiera.
Gliński mówił, że ma to wzmocnić społeczeństwo obywatelskie, bo ministerstwo jest słabsze niż urząd premiera. Wskazywał także, że społeczeństwo obywatelskie dotyczy wszystkich aktywności, nie tylko pomocy społecznej.
- Bronimy się wręcz przed tym, żeby kojarzyć je tylko z działalnością charytatywną, choć to bardzo ważny aspekt działalności - podkreślił.
Dyrektor Departamentu Społeczeństwa Obywatelskiego w KPRM Wojciech Kaczmarczyk zwrócił uwagę, że obecnie odpowiedzialność za III sektor jest jednym z wielu - wcale nie najważniejszym - zadań ministra ds. zabezpieczenia społecznego.
- Organizacje zasługują na to, żeby koordynatorem polityki państwa w tym zakresie, był premier - ocenił.
Kaczmarczyk mówił, że celem zmian jest wspieranie organizacji, które wcześniej były wykluczone; chodzi o to, żeby instrumenty wsparcia państwa dotarły również do małych, lokalnych organizacji.
Pełnomocnik rządu ds. społeczeństwa obywatelskiego i równego traktowania Adam Lipiński podkreślał, że ustawa o NCRSO nie zakłada centralizacji, ma wspierać, a nie niszczyć III sektor; zakłada także zwiększenie środków dla organizacji. Zwrócił uwagę, że od kilku lat spada aktywność organizacji, maleje np. liczba działaczy, dlatego potrzebny jest nowy rodzaj wsparcia, bo dotychczasowe mechanizmy okazały się nieskuteczne.
Lipiński podkreślił, że projekt ustawy o NCRSO był konsultowany z wieloma organizacjami, nie tylko tymi największymi, działającymi w Warszawie; konsultacje trwały 6 tygodni, odbyło się wiele spotkań w regionach. Część zgłoszonych uwag została uwzględniona.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych