
Choć Dzień Wszystkich Świętych jest silnie zakorzeniony w polskiej kulturze i tradycji i wywołuje potrzebę głębszej refleksji o zmarłych i przemijaniu, to - według kulturoznawcy - coraz częściej "zanieczyszczają" tę zadumę inne, płytsze formy celebrowania. Jedną z nich jest tzw. grobing.
- Dzień Wszystkich Świętych to jedyny moment w roku, kiedy tak intensywnie myślimy o naszych bliskich, którzy odeszli - powiedział dr Karol Jachymek, kulturoznawca zw School of Ideas Uniwersytetu SWPS. - To święto bardzo silnie zakorzenione w naszej kulturze i tradycji - dodał.
Dr Jachymek zwrócił uwagę, że choć Dzień Wszystkich Świętych jest silnie zakorzeniony w polskiej kulturze i tradycji, to niekoniecznie postrzegany jako katolickie święto, choć element religijny jest w nim bardzo ważny.
Nowoczesne technologie "wciskają się" w tradycję
- Jeśli myślę o Dniu Wszystkich Świętych i o zmianach, jakie następują w jego przeżywaniu, to jako pierwsze przychodzą mi na myśl wirtualne cmentarze, na których w przestrzeni internetu symbolicznie możemy stworzyć grób naszych bliskich czy zapalić świeczkę - powiedział dr Jachymek. Według niego, są coraz bardziej popularne, a w listopadzie - szczególnie.
Wskazał też na internetowe wyszukiwarki grobów, które powstają z coraz większą intensywnością i pozwalają z jednej strony szybko zlokalizować grób, zaplanować podróż, a z drugiej - mogą pomagać w odnalezieniu zapomnianych historii rodziny.
- Tych zmian cywilizacyjnych nie powinniśmy traktować w kategoriach upadku obyczajów. To jest pewnego rodzaju konsekwencja rozwoju technologii - wyjaśnił dr Jachymek. - Na pewno nie należy ich demonizować. Wszystko zależy od tego, jaka refleksja towarzyszy nam podczas tych rytuałów - czy to w realu, czy w internecie - zaznaczył.
Głębokie przeżycia duchowe mieszają się z "grobingiem"
Dr Jachymek podkreślił, że patrząc na to, co się dzieje tak w sferze internetu, jak i na prawdziwych cmentarzach, to najbardziej narzucający się wniosek jest taki, że okolice Dnia Wszystkich Świętych to jedyny moment w roku, kiedy myślenie o naszych bliskich, którzy odeszli, "bardzo mocno się intensyfikuje".
- Częstotliwość odwiedzania cmentarzy - zarówno tych wirtualnych, jak i prawdziwych - jest w tym okresie niewspółmiernie większa niż w innych okresach. I ta potrzeba, by odwiedzić cmentarz, spędzić chwile z zadumie nad grobami naszych bliskich, jest w nas bardzo silna - powiedział.
Ekspert zwraca jednak uwagę na odejściu - w pewnym stopniu - od duchowej sfery 1 listopada także w aspekcie tradycyjnym. Jego zdaniem może o tym świadczyć sformułowanie, które zaczęło niedawno funkcjonować w kulturze, a które niesie ze sobą bardzo negatywny przekaz: grobing, czyli - jak wyjaśnił - bezrefleksyjne chodzenie od cmentarza do cmentarza, najczęściej w najlepszych strojach, by dobrze się zaprezentować.
- Ma niewiele wspólnego z refleksją czy głębszym przeżywaniem tego święta - ocenił.
80 proc. osób nie uznaje Halloween
Choć na sklepowych półkach, obok zniczy i wiązanek, pojawiają się halloweenowe gadżety, to zdaniem dr. Jachymka popularność amerykańskiego obyczaju widać głownie z perspektywy wielkiego miasta i wśród dzieci.
- Zważywszy, jak głęboko Dzień Wszystkich Świętych jest zakorzeniony w naszej tradycji, możemy być pewni, że Halloween nie może mu w żaden sposób zagrozić, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak jest przeżywane - to jest święto komercyjne, marketingowe i chyba dotyczące czegoś innego - ocenił.
Przytoczył dane statystyczne, z których wynika, że 8 na 10 osób w ogóle nie uznaje tego święta i nie w żaden sposób nie celebruje.
Co jest interesujące i pokazuje pewną zmianę pokoleniową, to fakt, że o ile większość Polaków tego święta nie obchodzi, to istnieje przyzwolenie, żeby uczestniczyły w nim dzieci - zgadzamy się np. chodzić z nimi po cukierki - konstatuje dr Jachynka.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych