Zapewnienia ministra Henryka Kowalczyka dot. kształtu projektu obniżenia wieku emerytalnego padły w programie Bogdana Rymanowskiego "Jeden na jeden”, emitowanym w TVN24. Potwierdził tym samym wcześniejsze sygnały, m.in. ze strony Jana Mosińskiego, posła PiS i przewodniczącego nadzwyczajnej podkomisji do rozpatrzenia prezydenckiego projektu o emeryturach i rentach, mówiące o tym, że emerytura po obniżeniu wieku nie będzie przysługiwała zamiennie - tylko od stażu pracy - i nie będzie obwarowana zakazem dorabiania.
Czytaj też: Szef podkomisji sejmowej: emeryci jednak będą mogli dorabiać, zakaz byłby "nieludzki"
Minister wyjaśniał, że dodatkowych "miliardów złotych", które miałyby sfinansować wprowadzenie kryterium stażu pracy przy przechodzeniu na emeryturę, budżet po prostu by nie udźwignął. Ponadto zdaniem Kowalczyka takie rozwiązanie byłoby "dość niesprawiedliwe", gdyż w okresie przemian lat 90. bardzo trudno niektórym osobom byłoby udowodnić te staże pracy.
Na pytanie o wprowadzenie zakazu pracy dla emerytów Kowalczyk odpowiedział, że próbowała go wprowadzić poprzednia ekipa rządząca, ale uchylił go Trybunał Konstytucyjny.
Poinformował, że rząd będzie starał się wprowadzić zachęty, aby ci, którzy mają prawo do przejścia na emeryturę, chcieli pracować dłużej, "z pełną świadomością, że jak będą dłużej pracować, to będzie przybywała im wartość emerytury".
Więcej: www.tvn24bis.pl