
Ok. 40 tys. osób, w tym też wdowy i sieroty po zmarłych górnikach, nie spełnia ustawowych warunków otrzymania 10-tysięcznej rekompensaty za utracone prawo do bezpłatnego węgla - potwierdził resort energii. Platforma Obywatelska chce nowelizacji ustawy, by osoby te otrzymały świadczenia.
Chodzi o przyjętą w październiku ub.r. ustawę o świadczeniu rekompensacyjnym z tytułu utraty prawa do bezpłatnego węgla. Na jej podstawie - jak podał w środę (10 stycznia br.) w Sejmie wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski - wypłacono już 10-tysięczne rekompensaty prawie 190 tys. uprawnionych.
Okazało się jednak, że część osób - wśród nich wdowy i sieroty pobierające renty rodzinne po górnikach, którzy zginęli w kopalniach lub zmarli jako pracownicy kopalń - nie ma ustawowych uprawnień do rekompensat, ponieważ należą się one - obok pozbawionych deputatu węglowego emerytów i rencistów - wdowom, wdowcom i sierotom po uprawnionych emerytach, a nie osobach zmarłych jako czynni górnicy.
Tobiszowski, odpowiadając na pytanie posłów PSL, tłumaczył w Sejmie, że katalog osób uprawnionych do rekompensat został ustalony tak, by nie narazić się na zarzut niedozwolonej pomocy publicznej. Przyznał, że jest to także "kwestia budżetowa" i zadeklarował, że sprawa będzie jeszcze analizowana. Potwierdził jednocześnie, że pominięcie w ustawie grupy wdów i sierot, a także osób, które obecnie są już na emeryturze, ale utraciły deputat węglowy jeszcze jako pracownicy, nie było przeoczeniem czy niezamierzonym błędem w ustawie.
- Mieliśmy niewątpliwie taką nadzieję, że tę grupę pominęliśmy w tym pośpiechu legislacyjnym, ale pan tutaj rozwiał jednoznacznie tę sytuację - skomentował poseł PSL Jan Łopata, namawiając rząd i resort energii do znalezienia rozwiązania tego problemu.
Poseł ocenił, że ustawa rozbudziła nadzieję dla dużej grupy osób, które jednak nie otrzymały rekompensat.
- Nie było przeoczenia - mówił wiceminister Tobiszowski, tłumacząc, że w ustawie można było ująć tylko taką grupę osób uprawnionych, by - jak mówił - "nie podchodzić pod pomoc publiczną, nie mieć problemów z zaskarżeniem jeśli chodzi o inne branże czy w ogóle o pewien system".
- Chcę podkreślić, że nie chodziło o to, żeby kogoś pozbawiać, nie ująć czy nie zauważać problemu. Ale aby zrealizować realnie jakąś kwestię związaną z deputatami, to mogliśmy do ustawy dać tylko tych emerytów, którzy będąc na emeryturze stracili to uprawnienie - wyjaśnił wiceminister, zaznaczając, że dodatkowo rozszerzono katalog osób uprawnionych o wdowy i sieroty po emerytach i rencistach, którzy utracili prawo do bezpłatnego węgla - ale nie po pracownikach.
Projekt nowelizacji ustawy w kierunku, umożliwiającym wypłatę 10-tysięcznego świadczenia dla nieuwzględnionych w obecnych regulacjach osób, przygotowała Platforma Obywatelska. Podczas środowej konferencji prasowej w Sejmie poseł tej partii Krzysztof Gadowski ocenił, że rozwiązanie stworzone przez rząd PiS dzieli wdowy i sieroty po górnikach na lepsze i gorsze. Zauważył, że problem dotyka w dużej mierze rodziny tych górników, którzy zginęli w katastrofach i wypadkach górniczych.
- Dzisiaj PiS nie daje tego świadczenia (…) rekompensacyjnego w wysokości 10 tys. zł dla sierot i wdów po górnikach, którzy nie dożyli emerytury i renty - mówił Gadowski, wskazując, iż ustawa o świadczeniu rekompensacyjnym była przyjmowana w dużym pośpiechu i - jak mówił - "jest zła".
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych