
PiS złożyło w czwartek (23 listopada) wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ludowców, który zakładał dodatek wypłacany raz w roku m.in. dla emerytów i rencistów. Nie ma poparcia dla populistycznych zagrywek opozycji - mówiło PiS. Mówimy "sprawdzam" - odpowiadało PSL.
Mieczysław Kasprzak (PSL) - jako przedstawiciel wnioskodawców - wskazywał, że projekt zakłada wprowadzenie stałego dodatku pieniężnego dla niektórych emerytów, rencistów, osób pobierających świadczenia przedemerytalne, zasiłki przedemerytalne, emerytury pomostowe albo nauczycielskie świadczenia kompensacyjne. Proponowane rozwiązanie byłoby również zastosowane w przypadku służb mundurowych, kombatantów oraz inwalidów wojennych. Dodatek miałby być wypłacany raz w roku.
- Jest to projekt prosty, przejrzysty i zrozumiały - ocenił Kasprzak.
Zgodnie z propozycją ludowców, jeżeli świadczenie lub ich suma nie przekraczałyby 1 tys. zł, dodatek wynosiłby 500 zł, a jeżeli byłyby pomiędzy 1 tys. a 1,5 tys. zł dodatek wynosiłby 400 zł. Świadczenie w przedziale 1,5 tys. - 2 tys. zł uprawniałoby do 300 zł dodatku. PSL przewiduje, że ich propozycja będzie kosztowała budżet państwa ok. 2,8 mld zł.
- Okres zimowy jest szczególnym okresem, kiedy wydatkuje się więcej środków finansowych - wskazał Kasprzak, wyliczając m.in. koszty wynikające z ogrzewania czy wydatki na żywność.
- Chcemy, by dodatek przysługiwał raz do roku, wypłacany byłby w grudniu, (…) do czasu aż urealnione zostaną te najniższe świadczenia - dodał.
Waldemar Andzel (PiS) stwierdził, że Prawo i Sprawiedliwość "zna i doskonale rozumie potrzeby emerytów i rencistów w zakresie wsparcia finansowego". Wskazał, że wysokość świadczeń wypłacanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych i Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego "w wielu przypadkach jest bardzo niska, co rodzi uzasadnione oczekiwanie ze strony świadczeniobiorców".
- Wychodząc naprzeciw tym oczekiwaniom społecznym, rząd PiS pod kierownictwem premier Beaty Szydło w czasie zaledwie dwóch lat kierowania krajem podjął wiele działań zmierzających do poprawy sytuacji społecznej i finansowej osób oczekujących zmian - powiedział, wymieniając m.in. obniżenie wieku emerytalnego, wprowadzenie bezpłatnych leków dla seniorów oraz waloryzację rent i emerytur.
- PiS ma własny program wsparcia dla emerytów i rencistów, z którym szło do wyborów i w nich zwyciężyło. (…) Nie ma naszego poparcia dla populistycznych zagrywek opozycji, w postaci takich jak ten projektów - stwierdził, zapowiadając, że PiS będzie za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu.
Agnieszka Hanajczyk (PO) oceniła, że projekt - tak jak mówił poseł wnioskodawca - "jest bardzo prosty, bardzo przejrzysty, bardzo zrozumiały i pewnie bardzo by się podobał emerytom i rencistom". Zarekomendowała w imieniu klubu przyjęcie projektu. Wcześniej posłanka Platformy, odnosząc się do wystąpienia Andzela, pytała go: "czy jeżeli będzie więcej emerytów - a będzie bo obniżono wiek emerytalny - to emerytury będą niższe czy wyższe?".
Paweł Grabowski (Kukiz'15) stwierdził, że "w zasadzie jest już po wszystkim" i zastanawia się, czy jest sens wygłaszać stanowisko i odnosić się do projektu, bo przedstawiciel PiS złożył wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
- Z arytmetyki sejmowej wynika wprost, że ten projekt już leży w śmietniku - stwierdził, oceniając, że propozycja jest dobrym przyczynkiem do dyskusji na temat systemowych rozwiązań emerytalnych.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych