
W pielgrzymce bierze udział również 90-letni mjr Stanisław Krakowski "Stasio", który w latach okupacji niemieckiej był harcerzem Szarych Szeregów i brał udział w akcjach "małego sabotażu" m.in. w kolportażu ulotek, przenoszeniu rozkazów i obserwowaniu niemieckich jednostek i transportów wojskowych.
- Na Bliskim Wschodzie jestem po raz czwarty, ale po raz pierwszy na Ziemi Świętej. Dla mnie i dla moich kolegów ta podróż ma wyjątkowe znaczenie, to przecież jest historia chrześcijaństwa, w pewnym sensie rozwoju kultury ludzkości. Jestem pod wyjątkowo dużym wrażeniem, proszę mi wierzyć, a zwiedziłem już trochę świata - powiedział PAP mjr Krakowski.
Weteran podkreślił, że dla niego i jego kolegów kombatantów to są ostatnie chwile, kiedy mogą podróżować szlakiem polskich żołnierzy.
- Nasze pokolenie maleje w postępie geometrycznym, a tu ma zaszczyt oddania hołdu tym, którzy na to zasługują. Mam też nadzieję, że pamięć o naszych losach będzie kultywowana przez młodsze pokolenia - powiedział mjr Krakowski.
We wrześniu 1944 r. został wcielony do 1. Armii Wojska Polskiego i skierowany do Samodzielnej Brygady Moździerzy. W lutym 1945 r. został przeniesiony do pułku piechoty, z którym brał udział m.in. w operacji berlińskiej, zakończonej zdobyciem stolicy hitlerowskich Niemiec.
Również mjr Krakowski podkreślił, że dla poprawy relacji polsko-izraelskich po ostatnich sporach wokół historii najważniejszy jest dialog.
- Trzeba rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. W moim otoczeniu są koledzy, tak jak mój serdeczny przyjaciel Tomek Miedziński - prezes Stowarzyszenia Żydów Kombatantów i Poszkodowanych w II Wojnie Światowej. Bywamy u siebie w domach, a trzeba wiedzieć, że jestem coraz bardziej niesprawny fizycznie, Tomek też, więc wspieramy się wzajemnie, także w tym celu, aby wyciszyć te waśnie. Waśnie, które wywołują politykierzy, nie politycy, którzy kreują politykę, nie politolodzy, którzy ją opisują, ale właśnie politykierzy, którzy zabezpieczają dla siebie fotele - powiedział weteran.
Pielgrzymkę do Ziemi Świętej, która potrwa do czwartku, organizuje Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Ma ona na celu uhonorowanie przypadających w 2018 r. trzech rocznic: 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, 75-lecia powstania 2. Korpusu Polskiego, który okrył się chwałą na polach bitewnych kampanii włoskiej, a także 65-lecia powstania Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie.
W czwartek w Jerozolimie zaplanowano m.in. złożenie kwiatów w Izbie Pamięci Instytutu Yad Vashem oraz na Wzgórzu Herzla przed pomnikiem żołnierzy pochodzenia żydowskiego, którzy walczyli w Wojsku Polskim w czasie II wojny światowej. Kombatanci odwiedzą także grób premiera Izraela Menachema Begina na Górze Oliwnej - żołnierza 2. Korpusu Polskiego i przyjaciela jednego z uczestników pielgrzymki mjr. Ottona Hulackiego, z którym przebywał w jednym łagrze sowieckim.
W rozmowie z PAP Sprawiedliwi, m.in. Anna Stupnicka-Bando - prezes Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, wyrazili nadzieję, że ich obecność w Ziemi Świętej jest szansą na załagodzenie sporu między Polską a Izraelem. Przypomnieli też o swoim apelu "o powrót na drogę dialogu i pojednania", który w ostatnim czasie wystosowali do rządów, parlamentów i narodów Izraela i Polski.
- Potrzebny jest dialog i spokój - mówiła Stupnicka-Bando.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych