
Jeśli PO lub Nowoczesna będą chciały znów podwyższyć wiek emerytalny, mam nadzieję, że spytają Polaków, czy rzeczywiście oni tego chcą - podkreśliła w rozmowie z PAP rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Beata Mazurek w rozmowie z PAP odniosła się do niedawnych wypowiedzi szefów PO i Nowoczesnej ws. podwyższenia wieku emerytalnego.
Ryszard Petru na czwartkowej (11 maja) konferencji w Sejmie stwierdził, że Polakom należą się godne i wysokie emerytury, które powodowałyby, że po zakończeniu aktywności zawodowej życie Polaków byłoby na wysokim poziomie, albo na poziomie przyzwoitym. - Dlatego wiek emerytalny musi być podwyższony - oświadczył szef Nowoczesnej.
- Być może wymyślił to w Portugalii, bo Polacy mieli inne oczekiwania, co do tej sprawy - powiedziała Mazurek.
Grzegorz Schetyna w środę oświadczył, że Platforma nie chce podwyższać wieku emerytalnego, ale zrobi wszystko, aby opłacało się pracować dłużej.
- Jeśli Platforma czy Nowoczesna będą chciały znów podwyższyć wiek emerytalny to mam nadzieję, że spytają Polaków, czy rzeczywiście tego chcą, czy są gotowi na to, żeby w sposób narzucony bez możliwości wyboru pracować nie wiadomo czy do 67, czy 70 roku życia - zaznaczyła rzeczniczka PiS.
Według Mazurek Platforma powołując się na swój program, a właściwie na deklarację programową "chyba zapomniała o tym, że np. tam jest napisane, że chcą utrzymania podwyższonego wieku emerytalnego, a mówi zupełnie co innego". - Jeżeli będą mieli napisany program to wtedy możemy z nimi dyskutować - stwierdziła posłanka.
Jej zdaniem, politycy PO nie mają programu. - Są nadzy, zmieniają zdanie częściej niż rękawiczki i są bardziej chwiejni niż chorągiewka na wietrze - oceniła Mazurek.
Dodała, że politycy Platformy są "kompletnie niewiarygodni".
- Trudno w sposób merytoryczny i rzeczowy dyskutować z kimś, kto nieustannie zmienia zdanie. To jest niepoważne - jest to działanie tylko i wyłącznie spowodowane sondażami, oczekiwaniami Polaków - zaznaczyła.
- Jeśli chcą debaty to najpierw Schetyna powinien debatować sam ze sobą, bo wielokrotnie zmieniał zdanie o programie 500 plus, płacy minimalnej, czy sprawie przyjmowania imigrantów. Potem powinna debatować Platforma z Platformą, bo zupełnie inne zdania chociażby w płacy minimalnej ma nie tylko Schetyna, ale także ich główny ekonomista prof. Rzońca - podkreśliła rzeczniczka PiS.
Według Mazurek nie ma żadnych wątpliwości, że "Platforma kłamie, zmienia zdania i że nie dba o Polaków, tylko o siebie".
Jak zauważyła, PiS realizuje to, co zaproponował Polakom.
- Mówiliśmy, że zajmiemy się obniżeniem wieku emerytalnego nie tylko w kampanii wyborczej, ale też w momencie, kiedy Platforma narzuciła obowiązek pracy do 67 roku życia - podkreśliła rzeczniczka.
Jak mówiła, PiS daje Polakom wybór: "mogą pracować, kiedy rzeczywiście ta praca ich satysfakcjonuje, mają chociażby warunki zdrowotne, żeby pracować, a ci którzy nie mają zdrowia i nie chcą pracować powinni mieć możliwość przejścia na emeryturę".
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych