
Sejm nie poparł we wtorek (13 grudnia) wniosków PO, Nowoczesnej i PSL o odrzucenie rządowego projektu "ustawy dezubekizacyjnej", według którego emerytury i renty ponad 32 tys. b. funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL sięgną maksymalnie średniego świadczenia w ZUS. Projekt trafi do komisji.
Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu głosowało 159 posłów, 258 było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. Oznacza to, że projekt trafi do sejmowych komisji: administracji i spraw wewnętrznych oraz polityki społecznej i rodziny. Ich wspólne posiedzenie ma odbyć się jeszcze we wtorek.
Jeszcze przed tym głosowaniem posłowie opozycji protestowali przeciwko projektowi. - Co łączy strażaka, który odbył kurs w Legionowie (w PRL szkole MSW - PAP), panią pracującą w okienku paszportowym, żonę oficera polskiego wywiadu, który pracował dla Polski 25 lat i zginął na służbie i co łączyłoby generała Sławomira Petelickiego - twórcę GROM-u? Oni wszyscy straciliby świadczenia zgodnie z tą ustawą. A członek partii, funkcjonariusz PRL, odznaczony przez Radę Państwa na czele z generałem Jaruzelskim, śmieje się w twarz i łamie prawo w Polsce - mówił Adam Szłapka (N).
- Mówicie o sprawiedliwości? Panie pośle Kaczyński, sprawiedliwość byłaby wtedy, gdyby 10 lat temu, kiedy był pan premierem, znalazłby pan ludzi, którym należy odebrać świadczenia emerytalne i 10 lat temu odebrał świadczenia emerytalne. Ale nie, pan wolał być wtedy w rządzie z sędzią (Andrzejem, b. wiceministrem sprawiedliwości - PAP) Kryże, który wsadzał ludzi do więzień, z Jasińskim (Wojciechem, b. posłem PiS - PAP). Ile Jasiński teraz dostaje jako prezes Orlenu? Funkcjonariusz PZPR? Mówicie o sprawiedliwości? Panie pośle, co pan robił dokładnie 35 lat temu? Przypomnę, pan to mówił w wywiadzie: spał pan. Nawet poseł Piotrowicz, prokurator, nie uważał pana za zagrożenie dla poprzedniego systemu - zwrócił się Szłapka do prezesa PiS. Wypowiedzi nie dokończył, bo po przekroczeniu czasu marszałek Sejmu Marek Kuchciński wyłączył mu mikrofon. Kaczyński nie odpowiedział.
W myśl rządowego projektu noweli niższe świadczenia będą wypłacane "za służbę na rzecz totalitarnego państwa od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 31 lipca 1990 r.". Informację o przebiegu służby funkcjonariuszy w okresie PRL ma sprawdzać IPN.
Zmiany obejmą funkcjonariuszy SB, jednostek Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Obniżenie emerytur i rent będzie dotyczyć także osób, które służyły w jednostkach MON, w tym - w Wojskowej Służbie Wewnętrznej i Wojskach Ochrony Pogranicza.
Zmiany mają dotyczyć także kadry naukowo-dydaktycznej, naukowej, naukowo-technicznej oraz słuchaczy i studentów Akademii Spraw Wewnętrznych (z wyłączeniem Wydziału Porządku Publicznego w Szczytnie), a także Centrum Wyszkolenia MSW i Wyższej Szkoły Oficerskiej MSW w Legionowie.
Według szacunków MSWiA, obniżonych zostanie ponad 18 tys. emerytur policyjnych, ponad 4 tys. policyjnych rent inwalidzkich i ponad 9 tys. rent rodzinnych. Z projektu wynika też, że rocznie budżet państwa będzie wydawał o ok. 546 mln zł mniej na świadczenia emerytalne i rentowe z systemu zaopatrzenia emerytalnego służb mundurowych.
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak oceniał, prezentując projekt, że jest on sprawiedliwy i oczekiwany społecznie. - Niegodne i niesprawiedliwe jest, aby funkcjonariusze komunistycznego aparatu represji z okresu PRL wciąż cieszyli się w niepodległej Polsce przywilejami emerytalno-rentowymi, o których jedynie pomarzyć mogą ich ofiary. Chodzi o osoby walczące o wolność i z tego tytułu represjonowane przez obecnych beneficjentów systemu emerytalno-rentowego służb mundurowych - powiedział minister.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych