
POLITYKA SENIORALNA
Sejm uchwalił w środę (16 listopada) ustawę, która przewiduje obniżenie od 1 października 2017 r. wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Posłowie odrzucili wcześniej poprawki klubów PSL i Kukiz'15 do projektu ustawy.
Za uchwaleniem ustawy zagłosowało 262 posłów. Przeciw było 149, a 19 się wstrzymało.
We wtorek w Sejmie podczas drugiego czytania projektu obniżającego wiek emerytalny posłowie Kukiz'15 oraz PSL zgłosili poprawki, jeszcze tego samego dnia zajęła się nimi komisja polityki społecznej i rodziny, która zarekomendowała ich odrzucenie.
Przed głosowaniem projektu ustawy ws. emerytur, głos w Sejmie zabrała premier Beata Szydło. Obradom przyglądał się szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.
Szefowa rządu podkreśliła, że rok temu, 16 listopada, w trakcie swojego expose zadeklarowała, iż rząd PiS obniży wiek emerytalny Polaków. - Bo tak zadeklarowaliśmy w kampanii wyborczej, taki był nasz obowiązek, taka była sprawiedliwość społeczna - powiedziała Szydło.
Dodała, że rząd PO-PSL bez konsultacji ze społeczeństwem, "wbrew obywatelom", podwyższył wiek emerytalny. - Dzisiaj mogę powiedzieć z satysfakcją i chcę to powiedzieć Polkom i Polakom: dotrzymaliśmy słowa - oświadczyła premier.
- Dotrzymaliśmy słowa, dotrzymał słowa prezydent Andrzej Duda, dotrzymało słowa PiS i rząd. Przywracamy sprawiedliwość społeczną polskim obywatelom - powiedziała szefowa rządu.
Kryterium stażu pracy - do kosza
Sejm odrzucił w środę poprawkę zgłoszoną przez Kukiz'15, która zakładała możliwość przechodzenia na emeryturę ze względu na staż pracy - 35 lat dla kobiet oraz 40 lat dla mężczyzn.
- Nie może być tak, że osoba, która przepracowała 20 lat i osiągnęła wiek emerytalny, otrzymuje świadczenie emerytalne, a osoba, która rozpoczęła pracę w młodym wieku i przepracowała 40 lat, a nie osiągnęła wieku emerytalnego, tej emerytury nie otrzyma - argumentował poseł Jarosław Porwich z Kukiz'15. "To jest po prostu niesprawiedliwie, nieuczciwe i krzywdzące dla tej grupy osób" - dodał.
Inny poseł Kukiz'15 Rafał Wójcikowski powiedział, że prezydencka ustawa "przywraca praworządność". Zwrócił jednak uwagę, że nadal nie ma kompleksowej reformy finansowania Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. - Za trzy lata pierwszy wyż powojenny wejdzie w wiek emerytalny. I pytanie brzmi: jak sobie poradzimy z tym finansowo? - mówił.
Rolnicy będą jednak pracować dłużej?
Sejm odrzucił także poprawkę PSL, według której niektórzy rolnicy mogliby odchodzić na wcześniejszą emeryturę (kobiety w wieku 55 lat i mężczyźni w wieku 60 - po spełnieniu pewnych warunków) do końca 2022 r. Zgodnie z obecnymi przepisami, rolnicy mogą odchodzić na wcześniejszą emeryturę (po spełnieniu warunków) do końca 2017 r.
Według polityków PSL, prezydencka ustawa uderza w rolników i podwyższa im wiek emerytalny. - Opowiadacie ludziom bajki, ale w te bajki ludzie przestali już wierzyć. Wciskacie ludziom, że obniżacie wiek emerytalny. A co z rolnikami, im przecież wiek emerytalny podnosicie? - pytał Krystian Jarubas (PSL).
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę, że za rządów PSL rolnicy mogli przechodzić na wcześniejszą emeryturę. - Fakty są takie, że za czasów rządów PSL-u rolnicy mogli przechodzić na emeryturę w wieku 55 lat - kobieta, w wieku 60 lat - mężczyzna. Za czasów rządów PiS: 60 lat - kobieta i 65 lat - mężczyzna. Podnosicie wiek emerytalny - mówił. - Polska wieś została przez was oszukana wyzyskana i odrzucona - stwierdził.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych