
Nieuczciwe firmy naciągają seniorów np. na płatne informatory, których nigdy nie zamawiali. Emeryci wstydzą się przyznać, że zostali oszukani i nie zgłaszają takich incydentów na policję. Są często zbyt schorowani i nie mają wiedzy, by dochodzić swoich praw jako konsumenci.
Jak opisuje Dziennik Polski, starszym osobom "wciskane" są informatory, których nigdy nie zamawiali. Książki dostarcza bezpośrednio do domu kurier, który wymaga zapłacenia za przesyłkę, a po zainkasowaniu opłaty nie zostawia żadnego potwierdzenia. Nierzadko cena informatora u wydawcy jest o wiele niższa, niż ta oferowana starszym osobom.
Według DP problem „sprzedawania” bezwartościowych informatorów i książek telefonicznych dotyczy całego kraju.
Emeryci boją się dyskutować czy odmawiać, a poszkodowane osoby rzadko zgłaszają się na policję. Są zbyt schorowane, sprawy dotyczą relatywnie małych kwot albo po prostu wstydzą się, że dały się nabrać.
Policja namawia jednak seniorów do zgłaszania oszustw i tłumaczy, że im więcej dotrze do niej takich informacji, tym szybciej będą mogli zareagować.
Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara najważniejsze, co można zrobić, to ciągle uwrażliwiać osoby starsze na niebezpieczeństwo czyhające ze strony oszustów. RPO chce wykorzystać w tym celu sieć ok. 200 uniwersytetów trzeciego wieku. Precyzuje, że zostało już podpisane porozumienie między uniwersytetami a samorządami radców prawnych, którzy zadeklarowali prowadzenie szkoleń.
Rzecznik przygotowuje też wystąpienie do wicepremiera Mateusza Morawieckiego, ministra rozwoju oraz finansów, by zwiększyć kontrolę nad zawieraniem umów przez osoby starsze. Podkreśla, że zakładanie, iż są one świadomymi konsumentami i zdają sobie sprawę z zagrożeń, to błąd.
Więcej: www.dziennikpolski24.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych