
Kluby PO, Nowoczesna i PSL złożyły wnioski o odrzucenie projektu ustawy "dezubekizacyjnej" obniżającego emerytury i renty ponad 32 tys. b. funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL do średniego świadczenia w ZUS. Projekt poparły kluby PiS i Kukiz'15.
W myśl rządowego projektu noweli, nad którym w piątek (2 grudnia) rozpoczął prace Sejm, niższe świadczenia będą wypłacane "za służbę na rzecz totalitarnego państwa od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 31 lipca 1990 r.". Informację o przebiegu służby funkcjonariuszy w okresie PRL ma sprawdzać IPN.
Zmiany obejmą funkcjonariuszy SB, jednostek Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Obniżenie emerytur i rent będzie dotyczyć także osób, które służyły w jednostkach MON, w tym - w Wojskowej Służbie Wewnętrznej i Wojskach Ochrony Pogranicza.
Zmiany mają dotyczyć także kadry naukowo-dydaktycznej, naukowej, naukowo-technicznej oraz słuchaczy i studentów Akademii Spraw Wewnętrznych (z wyłączeniem Wydziału Porządku Publicznego w Szczytnie), a także Centrum Wyszkolenia MSW i Wyższej Szkoły Oficerskiej MSW w Legionowie.
To "sprawiedliwy projekt"
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak ocenił, że projekt jest sprawiedliwy i oczekiwany społecznie. - Niegodne i niesprawiedliwe jest, aby funkcjonariusze komunistycznego aparatu represji z okresu PRL wciąż cieszyli się w niepodległej Polsce przywilejami emerytalno-rentowymi, o których jedynie pomarzyć mogą ich ofiary. Chodzi o osoby walczące o wolność i z tego tytułu represjonowane przez obecnych beneficjentów systemu emerytalno-rentowego służb mundurowych - powiedział minister.
Jak podkreślił, projekt zmierza do zniesienie przywilejów emerytalnych w pełniejszym zakresie niż ustawa z 2009 r. - Po 2009 r. mieliśmy do czynienia ze skutecznymi niestety próbami obchodzenia prawa. Ustawa przewidywała tylko obniżenie emerytur. W związku z tym funkcjonariusze SB przechodzili na renty. Ustawa z 2009 r. zawierała dużo węższy katalog osób i stanowisk kwalifikowanych jako stanowiska SB - powiedział Błaszczak.
- Chciałbym tu podkreślić, że nieprawdą są te informacje, które mówią o tym, że ta ustawa obejmuje funkcjonariuszy MO. Nie obejmuje także funkcjonariuszy Straży Pożarnej - dodał minister.
Zmiany popiera klub PiS, który wskazuje, że propozycja sprowadzenia emerytur b. funkcjonariuszy PRL do poziomu emerytur przeciętnych jest tylko obcięciem nienależnych przywilejów. W ocenie Arkadiusza Czartoryskiego (PiS), projekt "przywraca elementarną sprawiedliwość".
Jarosław Porwich (Kukiz '15) oświadczył, że jego klub popiera projekt mimo wad. Wskazał, że propozycja MSWiA "ma braki i narusza zasady konstytucyjne". - Kukiz'15 jest za odebraniem nieuprawnionych przywilejów w postaci wysokich emerytur osobom, które stanowiły aparat represji reżimu komunistycznego - powiedział Porwich.
To dotknie także tych, którzy "służyli w wolnej Polsce"
Projekt skrytykowali posłowie PO, Nowoczesnej i PSL, którzy chcą jego odrzucenia w pierwszym czytaniu. Jak mówił Borys Budka (PO), projekt wprowadza odpowiedzialność zbiorową. Jego zdaniem "projekt to tak naprawdę stek populizmu, stek kłamstw i ratowanie budżetu państwa". Dodał, że PO "zawsze opowiadała się za karaniem tych, którzy w PRL ścigali opozycjonistów".
Jak wskazywał Jerzy Meysztowicz (N), regulacja dotknie także funkcjonariuszy pozytywnie zweryfikowanych, którzy służyli w wolnej Polsce. - Wy tych ludzi, których komisje zweryfikowały pozytywnie, którzy przez 20 lat pracowali dla wolnej Polski, a niektórzy zginęli na posterunku, wy im teraz chcecie obniżyć emerytury i renty. Gdzie tu jest sprawiedliwość? - pytał poseł Nowoczesnej.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych