
Gdy stan zdrowia bliskich wymaga opieki domowej, istnieje szereg rozwiązań, które pomagają spełnić tę powinność i jednocześnie zachować aktywność zawodową. Przede wszystkim chorym nie musimy zajmować się sami.
Prawo pozwala skorzystać ze zwolnienia lekarskiego na chorego członka rodziny. Ubezpieczonemu przysługuje ponadto przez 14 dni kalendarzowych w roku zasiłek opiekuńczy. Warunek: opiekun i podopieczny muszą prowadzić wspólne gospodarstwo domowe i nie ma innych osób, które mogłyby zapewnić pomoc.
Gdy zwolnienie lekarskie się skończyło i trzeba wracać do pracy, warto pomyśleć o opiekunce. Profesjonalne usługi to wydatek rzędu 16-20 zł za godzinę i ok. 100 zł za noc.
Można także wystąpić z wnioskiem do miejscowego ośrodka pomocy społecznej - opiekunki środowiskowe za gminne pieniądze mogą zająć się chorym przez np. dwie godziny dziennie. O częstotliwości wizyt i zakresie pomocy każdorazowo decyduje ośrodek.
Warto też sprawdzić, czy naszemu bliskiemu nie należy się fachowa pomoc pielęgniarska - radzi Gazeta Wyborcza. Może być doraźna lub długoterminowa. Pielęgniarka pomoże w rehabilitacji, pielęgnacji odleżyn, przeprowadzi zabiegi przynoszące ulgę w cierpieniu.
Skierowanie uprawniające do korzystania z opieki pielęgniarskiej wypisuje lekarz rodzinny lub specjalista. Opieka jest w całości finansowana przez NFZ. Chorzy muszą jednak płacić z własnej kieszeni za leki, środki opatrunkowe i pielęgnacyjne.
Gdy bliski jest nieuleczalnie chory, a leczenie sprowadza się do łagodzenia bólu i walki z odleżynami, warto pomyśleć o skorzystaniu z hospicjum domowego. Lekarz odwiedza pacjenta średnio raz w tygodniu (nie mniej niż dwa razy w miesiącu), pielęgniarka trzy razy tygodniowo (nie rzadziej niż dwa razy w tygodniu).
Więcej: www.wyborcza.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych