
W domu opieki w Wolicy pod Kaliszem przebywa 30 osób w podeszłym wieku. Warunki w nim były fatalne - nie było opieki medycznej na miejscu, brakowało nawet łóżek. Ośrodek prowadzi ta sama organizacja, co schronisko w Zgierzu (woj. łódzkie), z którego ewakuowano kilkadziesiąt osób, a sześcioro z nich zmarło.
Jak informuje tvn24.pl, Iwona Buczkowska, pielęgniarka z Kalisza, , do Wolicy udała się już w pierwszym tygodniu września. - Nieprzygotowany ośrodek działał od tygodnia. Nie było tam niczego. Nie było pościeli, były w zasadzie legowiska i zaledwie jedno łóżko, na którym leżała starsza pani.
Brakowało też profesjonalnej opieki nad przebywającymi tam osobami. Jak opisuje, jedyną osobą, którą tam zastała, była kucharka. Kiedy zaczęła dopytywać o łóżka, pani powiedziano jej, że właśnie jadą. Gdy zapytała o pielęgniarkę usłyszała, że jest w Zgierzu i jak będzie trzeba to przyjedzie.
Po sygnałach od mieszkańców, placówkę w Wolicy w czwartek (13 października) odwiedziła policja.
Od godz. 11 trwa kolejna kontrola. Ustalane są m.in. personalia tych ludzi. Nie wiadom, czy ośrodek spełniał wszystkie wymagane wymogi. Wiadomo natomiast, że wojewoda nie wydawał pozwolenia na działanie domu.
Osoby przebywające w ośrodku potwierdzają słowa Iwony Buczkowskiej. - Miała być pielęgniarka i lekarz, ale nie ma. Nie ma nikogo - mówił jeden z podopiecznych ośrodka. Jak powiedział, leki podaje im kobieta ze stołówki.
Więcej: www.tvn24.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych