
89-letni, ubezwłasnowolniony pensjonariusz domu pomocy społecznej, dostawał alkohol od pracownika - informuje tvn24.pl. "Dzięki alkoholowi jako tako funkcjonował. To mniejsze zło" - mówi w cytowanym przez portal nagraniu psycholog DPS w Żywcu (Śląskie).
W wykonanym 28 lipca przez rodzinę podopiecznego nagraniu, na które powołuje się tvn24.pl, psycholog żywieckiego DPS przyznaje, że częstował pensjonariusza winem lub piwem, gdyż dzięki alkoholowi "jako tako funkcjonował", miał lepszy apetyt i bardziej się nawadniał.
Córka 89-latka tłumaczy, że gdy kilka lat zaczęły się u ojca urojenia, bywało, że dzwonił do rodziny z groźbą, że się zabije. To przesądziło o umieszczeniu go w domu pomocy społecznej bez jego zgody, wyrokiem sądu. Potem został ubezwłasnowolniony, bo odmawiał przyjmowania leków i nie odbierał emerytury. Jego opiekunem prawnym została córka.
Po dłuższej konfrontacji z rodziną dyrektorka DPS-u stwierdza, że wie, iż pracownik pierwszego kontaktu kupował i dostarczał alkohol podopiecznemu. Dodaje, że nie miał do tego prawa i - mimo że według niej robił to na życzenie rodziny - wyciągnie wobec opiekuna konsekwencje. Rodzina stanowczo zaprzecza, jakoby prosiła pracowników o taką "przysługę".
Dyrektorka podkreśla, że domy pomocy społecznej borykają się z problemem alkoholizmu pensjonariuszy, ale ci nie uczą się go nadużywać w placówkach, ale już trafiają do DPS-ów ze złymi nawykami.
Czytaj też: DPS-y dla osób z problemem alkoholowym: potrzeby ogromne, chętnych na tworzenie brak
Regulamin domu pomocy społecznej, nie tylko w Żywcu, pozwala pensjonariuszom spożywać, ale nie nadużywać alkoholu - wyjaśnia tvn24.pl. Podopieczny może go sobie kupić sam poza ośrodkiem. Zgodnie z regulaminem alkoholu nie mogą natomiast dostarczać pracownicy.
Więcej: www.tvn24.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych