
Pielęgniarki poznańskich domów pomocy społecznej narzekają na niskie pensje, budynki wymagają kosztownych remontów, a na jedno miejsce trzeba czekać nawet kilka miesięcy.
W Poznaniu działa sześć DPS-ów, a na jedno miejsce - według serwisu epoznan.pl - trzeba czekać ponad pół roku.
W DPS przy Bukowskiej średnia wieku mieszkańców to 80 lat, a ok. 75 proc. z nich na stałe przykutych jest do łóżka. Średnia pensja wraz ze wszystkimi dodatkami to przy Bukowskiej ok. 2600 zł netto.
Dyrektorzy DPS-ów narzekają, że muszą zmagać się m.in. z remontami i usuwaniem awarii, które skutecznie drenują budżet placówek. Jeśli natomiast podnoszą wynagrodzenia, to wzrasta opłata za pobyt dla mieszkańca.
Najprawdopodobniej w roku 2017 rozpocznie się budowa dwóch domów pomocy społecznej przy ul. Żołnierzy Wyklętych na osiedlu Strzeszyn.
Czytaj też: W Poznaniu powstaną dwa DPS-y, każdy na 100 osób. Zobacz wizualizacje
Każdy z budynków ma mieć 100 miejsc, a koszt inwestycji oszacowano na ok. 35 mln zł. Obiekty mają być oddane do użytku w roku 2019. Jak jednak pisze epoznan.pl, choć znacznie poprawi się sytuacja seniorów, to pozostałe problemy pozostaną.
Więcej: www.epoznan.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych