
Publicznych domów pomocy społecznej (dla dorosłych i dla dzieci) w woj. kujawsko-pomorskim działa prawie 50. Jednak ośrodki pomocy społecznej - z powodów finansowych - niechętnie kierują do nich osoby samotne i ubogie, a pozostali nierzadko wybierają prywatne domy opieki - informuje Gazeta Pomorska.
Od 2004 r. mieszkaniec DPS-u ponosi pełną odpłatność. Z jego dochodu można potrącić nie więcej niż 70 proc., resztę musi pokryć rodzina, a jeśli jej nie stać - gmina. Miesięczny koszt pobytu w DPS-ie to przeciętnie ponad 3 tys. zł.
Niektóre DPS-y mają problemy z wyegzekwowaniem opłat od rodziny. Często przebywa ona za granicą, a część pracuje na czarno i dochodów oficjalnie nie ma - zauważa GP.
Zmiana zasad odpłatności spowodowała, że w publicznych DPS-ach zaczęły pojawiać się wolne miejsca, a jednocześnie powstają placówki prywatne, tańsze.
Domy oferujące całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, starszym funkcjonują na zasadzie prowadzenia działalności gospodarczej. Muszą mieć zezwolenie od wojewody i być wpisane do rejestru.
Według analizy GP pobyt w nich jest tańszy, ponieważ ustawowe wymogi nie określają w DPS-ach norm zatrudniania personelu i jego kwalifikacji. Dorota Hass, dyrektor wydziału polityki społecznej urzędu wojewódzkiego w Bydgoszczy twierdzi, że 70-80 proc. kosztów to wynagrodzenia personelu sprawującego opiekę.
Ponadto pojawiają się jeszcze tańsze, nielegalne całodobowe domy opieki, czyli działające bez zezwolenia wojewody. Na Mazowszu, co wykazała kontrola NIK, na 150 domów prywatnych, tylko 86 było wpisanych do rejestru.
Więcej: www.pomorska.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych