Rodzinne domy pomocy w praktyce. Liczy się jakość, a nie ilość
Autor: Jacek Wykowski/Rynek Seniora   01 września 2016 16:12

Główną zaletą rodzinnych domów pomocy (RDP) jest indywidualne podejście do podopiecznych i familijna forma opieki. Tego typu placówki mogą być alternatywą dla dużych ośrodków opieki lub droższych prywatnych ośrodków. Budowa jednego z takich rodzinnych domów ma ruszyć pod koniec września w Podlaskiem, 15 km od Łomży.

Choć w Europie Zachodniej i USA takie placówki działają już bardzo długo, rodzinne domy seniora zaczęły rozwijać się w Polsce dopiero kilka lat temu.

Rodzinny dom pomocy jest formę usług opiekuńczych i bytowych świadczonych całodobowo przez osobę fizyczną lub organizację pożytku publicznego dla nie mniej niż trzech i nie więcej niż ośmiu osób wymagających wsparcia z powodu wieku. Z jego usług mogą korzystać ci, którzy nie mają zapewnionych odpowiednich warunków w dotychczasowym miejscu zakwaterowania.

Osoba, która wymaga całodobowych usług bytowych i opiekuńczych, jest kierowana na pobyt stały lub okresowy do RDP na swój wniosek lub za swoją zgodą - na wniosek opiekuna prawnego, złożony w ośrodku pomocy społecznej. 

Rodzinne domy pomocy napotykają bariery
To, że w Polsce RDP nie są zbyt popularne, potwierdza chociażby charakterystyka usług opiekuńczych dla seniorów świadczonych przez Caritas Polska - największą pozarządową organizację charytatywną w Polsce.

Diecezjalne oddziały Caritas prowadzą 40 środowiskowych domów opieki oraz 15 domów dziennego pobytu dla osób starszych. Działają również 34 świetlice parafialne dla seniorów, organizacja prowadzi ponadto 39 klubów seniora i 34 domy pomocy społecznej. W całym tym systemie rodzinne domy pomocy są jedynie... trzy.

Z kolei raport pokontrolny NIK "Świadczenie pomocy osobom starszym przez gminy i powiaty" z roku 2015 mówi, że w 2014 r., w porównaniu z 2011 r., liczba prowadzonych w Polsce rodzinnych domów pomocy wzrosła z 11 do jedynie 13, liczba miejsc w tych placówkach z 71 do 111, a liczba przebywających w nich
osób z 52 do 88.

Jednym w powodów małej "popularności" RDP są bariery proceduralne. Ich istnienie potwierdza Ewa Korytkowska, inwestorka z Ostrołęki, która postanowiła otworzyć RDP na Podlasiu, 15 km od Łomży, w miejscowości Olszyny.

- Faktycznie jest sporo wymogów formalnych, które trzeba spełnić i które utrudniają uruchomienie tego typu placówki. Należą do nich dość skomplikowane uwarunkowania prawne, konieczność posiadania własnej nieruchomości, ale nie tylko. Problemem - przynajmniej na Podlasiu - jest także wątpliwa możliwość otrzymania dofinansowania unijnego - mówi portalowi rynekseniora.pl. 

Inwestorka dodaje, że choć aktywnie poszukiwała odpowiednich instrumentów dofinansowania od ok. dwóch lat, finalnie musiała zdecydować się na uruchomienie inwestycji za pomocą standardowego kredytu i własnych środków. Dom w Olszynach ma mieć ok. 600 m kw., a jego budowa wraz z wyposażeniem to koszt rzędu półtora mln zł.

Wymagań jest sporo
Zgodnie z obowiązującym prawem budynek i otoczenie RDP muszą być pozbawione barier architektonicznych. Ważne, aby w lokalu piętrowym znajdowała się winda - jeśli jej nie ma, pokoje pensjonariuszy powinny być ulokowane na parterze.

Zobacz całe Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 31 maja 2012 r. w sprawie rodzinnych domów pomocy.

BĄDŹ NA BIEŻĄCO!

Newsletter

Najważniejsze informacje portalu rynekseniora.pl prosto na Twój e-mail

Rynek Seniora: polub nas na Facebooku

Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze

RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych


Dyskusje


  • Specjalizujemy się w tworzeniu zintegrowanych rozwiązań w obszarze komunikacji biznesowej.
  • Wirtualny Nowy Przemysł Rynek Zdrowia Farmer Nowy Przemysł Dla handlu
    Dobrzemieszkaj Property News Portal Samorządowy Giełda rolna Infodent24
    Rynek aptek House Market Portal Spożywczy Puls HR Property Design
    Koszyk cenowy Sady Ogrody Promocjada Puls HR