
RYNEK OPIEKI
Rząd postanowił, że w tym roku powstanie 100 placówek dziennego pobytu dla niepracujących osób powyżej 60. roku życia. Potrzebni będą specjaliści z różnych dziedzin medycznych. Czy ich mamy?
Do 2020 r. takich domów ma być ponad 1,2 tys. Mają łączyć zadania uniwersytetu trzeciego wieku, klubu seniora, biblioteki i gabinetu rehabilitacyjnego.
Rządowy projekt robi wrażenie, ale rodzi też wątpliwości. Na przykład pomysł zatrudnienia w placówkach dziennego pobytu fizjoterapeutów, pielęgniarek, ratowników medycznych, psychoterapeutów lub dietetyków (w zależności od potrzeb pensjonariuszy danej placówki).
Kadr medycznych brakuje, a tu pojawia propozycja, by w gminach o niskich dochodach na jednego mieszkańca i wysokim odsetku osób starszych (do nich adresowany jest konkurs na rządowe dotacje), zatrudniać pielęgniarki, ratowników medycznych, czy fizjoterapeutów.
Fizjoterapeuci są różni, ale wszyscy gotowi do pracy
Fizjoterapeutów w Polsce nie brakuje, jest ich ok. 70 tys. - tłumaczy Magdalena Wyrczyńska z biura Zarządu Głównego Stowarzyszenie Fizjoterapia Polska. Utrudnienia w dostępie do nich, w ramach usług refundowanych przez NFZ, to skutek tego, że pacjent zobowiązany jest do uzyskania wcześniejszej porady rehabilitacyjnej u lekarza rehabilitacji. I to pomimo diagnozy innego lekarza specjalisty.
- Ponieważ lekarzy rehabilitacji jest tylko ok. 1500, występują ograniczenia w bezpośrednim dostępie do fizjoterapeutów - wyjaśnia Magdalena Wyrczyńska.
W każdym razie fizjoterapeuci chętnie skorzystają z ofert pracy gmin, które zdecydują się prowadzić domy dziennego pobytu dla osób starszych. W obecnym stanie prawnym barierą może być jednak kwestia kwalifikowania pensjonariuszy na zabiegi przez lekarzy.
Jeśli jednak gminy mają opłacać te usługi z rządowych środków, to nie będą musiały stosować się do zarządzeń NFZ. Ale wtedy powstaje niebezpieczeństwo stosowanie zabiegów sprzecznych z wiedzą medyczną przez osoby nie przygotowane do ich wykonywania.
Mówił o tym np. dr Maciej Krawczyk, kierownik pracowni fizjoterapii w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, członek zarządu Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska.
- W związku z brakiem właściwych rozporządzeń gabinety takie (fizjoterapeutyczne - red.) mogą otwierać osoby bez kwalifikacji zawodowych, które ukończyły jedynie kurs trwający zaledwie kilka dni. W efekcie pacjenci, zamiast z profesjonalnie prowadzonej fizjoterapii, korzystają z zabiegów polegających m.in. na deptaniu po kręgach - powiedział portalowi rynekzdrowia.pl.
Takie niebezpieczeństwo (związane również z odpowiedzialnością prawną) istnieje, bowiem rząd daje organizatorom wolną rękę. ”Kwalifikacje pracowników i współpracowników do realizacji oferty usług w ramach Dziennego Domu Senior-WIGOR określa jednostka samorządu terytorialnego na terenie której działa” - uznało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w ogłoszeniu o konkursie.
Pielęgniarki i ratownicy też pomogą seniorom
Gminy nie muszą natomiast martwić się o ratowników medycznych i o pielęgniarki. - Z ich zatrudnieniem nie powinno być problemu. Wszystko zależy od zadań, jakie mają wykonywać i od funduszy. Zagrożenia w postaci braku personelu nie widzę - mówi nam dr Grzegorz Michalak, mazowiecki konsultant wojewódzki w dziedzinie medycyny ratunkowej.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych