
RYNEK OPIEKI
Z ostrym sprzeciwem Stowarzyszenia Opiekunów Osób Niepełnosprawnych „STOP Wykluczeniom” spotkała się inicjatywa Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”. Koalicja zaapelowała do ministra zdrowia o nietworzenie szpitalnych oddziałów opieki długoterminowej. W odpowiedzi na ten apel stowarzyszenie wystosowało własny list do prof. Zembali.
„Jako opiekunowie osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji uważamy, że najkorzystniejszym (…) byłoby tworzenie przyszpitalnych oddziałów opieki długoterminowej - pisze stowarzyszenie.
Stowarzyszenie vs. Koalicja
Bezpośrednim przyczynkiem do wystosowania przez stowarzyszenie listu do ministra zdrowia był artykuł „Koalicja mówi „nie” szpitalnym oddziałom opieki długoterminowej” opublikowany na portalu rynekseniora.pl.
Informowaliśmy w nim o inicjatywie Koalicji, zaniepokojonej medialnymi zapowiedziami ministra Zembali. Z wywiadu, którego udzielił on jednemu z dzienników wynika, że resort zamierza tworzyć szpitalne oddziały opieki długoterminowej, m.in. dla chorych wentylowanych mechanicznie.
- Naszym zdaniem to nieporozumienie - oceniła Elżbieta Szwałkiewicz, przewodnicząca Koalicji.
Stanowisko Koalicji wobec szpitalnych oddziałów opieki długoterminowej i jej apel o ich nietworzenie wywołały oburzenie Stowarzyszenia Opiekunów Osób Niepełnosprawnych „STOP Wykluczeniom”.
„(…) jesteśmy głęboko przekonani, że (…) pismo skierowane do Pana Ministra przez p. Szwałkiewicz nie jest podyktowane troską o dobro pacjentów i ich rodzin, ale troską o własną kieszeń i koleżeństwa z prywatnych biznesów opiekuńczych” - czytamy w piśmie skierowanym do szefa resortu zdrowia, podpisanym przez Mirosława Sobolewskiego, przewodniczącego Rady Przedstawicieli Stowarzyszenia.
„Działania p. Szwałkiewicz uważamy za szkodliwe dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji” - pisze Sobolewski.
Prywatna opieka na niewłaściwym poziomie?
Zdaniem członków stowarzyszenia, zrzeszającego głównie opiekunów rodzinnych osób starszych, niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji, najkorzystniejszym rozwiązaniem dla ich podopiecznych (w tym dla osób wymagających wentylacji mechanicznej) byłoby tworzenie przyszpitalnych oddziałów opieki długoterminowej.
W rozmowie z portalem rynekseniora.pl Mirosław Sobolewski uzasadnia, że w tej chwili tylko takie oddziały gwarantują właściwy poziom opieki nad chorymi i są najlepszym wsparciem dla rodzin.
Podkreśla on, że prywatne placówki opiekuńcze nie są do tego właściwie przygotowane. - Jesteśmy praktykami, stąd wiemy, jaki poziom one w tej chwili reprezentują - tłumaczy. - Chodzi o brak fachowego personelu, lekarzy, pielęgniarek.
- Zbliżone doświadczenia mamy w związku z opiekunkami zatrudnianymi przez pomoc społeczną, których zadaniem jest udzielanie wsparcia rodzinom opiekującym się chorymi w domach. Te osoby często nie mają zielonego pojęcia o pracy, którą mają wykonać. Zdarza się, że nie mają nawet na to ochoty i mówią o tym wprost rodzinom - dodaje.
Kolejnym argumentem są koszty. - Ile osób będzie stać na taką placówkę? - pyta. - Wiemy, że jednym z rozważanych pomysłów jest wprowadzenie czeków opiekuńczych. To rozwiązanie firmowane przez senatora Mieczysława Augustyna. Mówi się, że wartość takiego czeku mogłaby wynosić ok. 600 zł miesięcznie. Tymczasem koszt utrzymania w prywatnym zakładzie opiekuńczym to ok. 3 tys. zł. Kto pokryje resztę? Kogo będzie na to stać?
Sobolewski podkreśla, że stowarzyszenie nie sprzeciwia się prywatnemu rynkowi usług medycznych jako takiemu. Sprzeciwia się temu, jak on wygląda obecnie. Dlatego jego zdaniem najlepszym wsparciem dla osób potrzebujących i ich rodzin są w tej chwili oddziały przyszpitalne.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych