Opaski to element projektu "Po ludzku, po sąsiedzku, u siebie" realizowanego przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, które obejmuje także usługi pielęgnacyjne i rehabilitację. Jego celem jest pomoc najstarszym, niesamodzielnym mieszkańcom miasta w wieku 60+. Na realizację tego tyski MOPS otrzymał dofinansowanie z Unii Europejskiej w wysokości 1,7 mln zł, przy wkładzie własnym gminy w wysokości 133 tys. zł.

Po przetargu na realizację projektu okazało się, że z przyznanej kwoty zostało ponad 67 tys. zł. - To są niewykorzystane środki, które musielibyśmy zwrócić do UE, dlatego wysłaliśmy pismo do Urzędu Marszałkowskiego o wyrażenie zgody na wykorzystanie tej kwoty na zakup dodatkowych 36 opasek do całodobowego monitoringu funkcji życiowych tyskich seniorów. Tyle osób znajdowało się na liście oczekujących na opaski - wyjaśnił w środę (29 maja) Paweł Kasprzyk z MOPS w Tychach.

15 opasek w środę trafiło do Tychów, pozostałe zostaną dostarczone w przyszłym tygodniu. Na początku czerwca będą przekazywane seniorom - w pierwszej kolejności osobom z listy rezerwowej, które w procesie rekrutacji uzyskały najwyższą ilość punktów.

- Chcemy pomagać osobom starszym, które wymagają coraz częstszej opieki, a bliscy nie są w stanie opiekować się nimi 24 godziny na dobę. Dzięki opasce seniorzy mają pewność, że gdy coś złego się stanie, czy gorzej się poczują, ich bliscy natychmiast się o tym dowiedzą. To daje im poczucie bezpieczeństwa, ale i komfort opiekunom, którzy np. będąc w pracy nie muszą się zastanawiać czy z ich rodzicami i dziadkami wszystko w porządku. W starzejącym się społeczeństwie takie rozwiązania ułatwiające życie seniorom będą miały coraz większe znaczenie - powiedział wiceprezydent Tychów Maciej Gramatyka.

Opaski monitorują tętno czy temperaturę ciała osoby, która ją nosi. Jest także specjalny sygnał SOS oraz sygnał "upadek". Za pomocą jednego przycisku na opasce osoba starsza może wezwać pomoc. Powiadomienie sms może trafić do trzech wskazanych osób. Opaska zawiera także lokalizator, przydatny, gdy nosząca ją osoba cierpi np. na zaburzenia pamięci i mogłaby się zgubić.

Przedsięwzięcie pod nazwą "Po ludzku, po sąsiedzku, u siebie" zakłada także wsparcie dla osób z otoczenia seniora. - Chodzi o to, by w jakiś sposób wspomóc osoby, które i tak pomagają swoim starszym, często samotnym sąsiadom. Dla nich to bardzo ważne, by pomagała im osoba, której ufają, którą znają. Uczestnicząc w programie, opiekunowie otrzymują za swoją pracę symboliczne wynagrodzenie - powiedział Paweł Kasprzyk.

Program będzie realizowany do 31 grudnia 2020 r.