
RYNEK OPIEKI
Łódzka policja - na polecenie Prokuratury Okręgowej w Łodzi - zatrzymała w środę rano (26 października) Marka N., który prowadził Dom Schronienia w Zgierzu. Ostatnio zmarło pięć osób, które wcześniej przebywały w tej placówce, a kilkadziesiąt trafiło do szpitali.
O zatrzymaniu poinformowała rzeczniczka łódzkiej policji Joanna Kącka.
Mężczyzna jeszcze w środę ma być doprowadzony do prokuratury i przesłuchany w charakterze podejrzanego.
Śledczy badają, czy przebywający w placówce nie byli w niej narażani na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Początkowo sprawą zajęła się zgierska prokuratura. Jednak z uwagi na ciężar gatunkowy, szeroki zakres i skomplikowanie sprawy, postępowanie przejęte zostało do prowadzenia przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi.
W zgierskiej placówce w opinii inspektorów i śledczych panowały fatalne warunki. Pensjonariusze mieli chodzić głodni, a temperatura w pokojach nie przekraczała 10 stopni Celsjusza. Poważne zastrzeżenia budził nie tylko stan zdrowia osób przebywających w domu opieki, ale także stan sanitarny ośrodka.
Podający się za księdza Kościoła Starokatolickiego Rzeczypospolitej Marek N. od kilkunastu lat prowadził w różnych miejscach w kraju placówki pomocy dla osób starszych. Media opisywały koszmarne warunki, w jakich przebywali jego podopieczni.
Czytaj też: Zimno i głód w domu opieki. Wojewoda łódzki zamknął placówkę w Zgierzu
Taka tragedia jak w Zgierzu znów się powtórzy, bo pozwala na to prawo
Ministerstwo rodziny: w kraju może być około 100 nielegalnych domów opieki
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych