
Japoński doktor, który w dobrym zdrowiu przeżył 105 lat, uważał, że tym, co najbardziej mu w tym pomogło, była... praca. Na podstawie badań oraz obserwacji własnego organizmu stwierdził, że im dłużej pozostajemy aktywni zawodowo, tym lepiej.
Japoński doktor, który w dobrym zdrowiu przeżył 105 lat, uważał, że tym, co najbardziej mu w tym pomogło, była... praca. Na podstawie badań oraz obserwacji własnego organizmu stwierdził, że im dłużej pozostajemy aktywni zawodowo, tym lepiej.
Doktor Shigeaki Hinohara zmarł w 2017 r., przeżywszy ponad 105 lat. Przez dużą część swojej kariery zajmował się badaniami nad długowiecznością. Był jedną z osób, które przyczyniły się do wydłużenia średniej życia Japończyków. Swoje odkrycia wdrażał również we własnym życiu. Jeszcze kilka miesięcy przed śmiercią wciąż przyjmował pacjentów, pracował po 18 godzin dziennie i planował spotkania na kolejne 5 lat.
Zachęcał, by przechodzić na emeryturę, jak najpóźniej. Dużo później niż w 65. roku życia. Naukowiec wyjaśnił, że 65. rok życia został ustalony jako czas przejścia na emeryturę w czasach, gdy średnia długość życia w Japonii wynosiła 68 lat. W 2015 r. średnia wynosiła 84 lata. W związku z tym ludzie powinni przechodzić na emeryturę dużo później - przekonywał Hinohara.
Czytaj: www.businessinsider.com.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych