Wykryta prawidłowość może utrudniać wykrywanie u pacjentów z alzheimerem różnych schorzeń i w efekcie prowadzić to poważnych komplikacji zdrowotnych, np. uszkodzenia narządów - informuje pismo "BMC Medicine".

Jedna grupa składała się z pacjentów ze zdiagnozowaną chorobą Alzheimera - najpoważniejszą postacią demencji, która prowadzi do systematycznego pogorszenia zdolności pamięciowych i innych zdolności poznawczych. W drugiej grupie znalazły się osoby bez postępującej choroby neurologicznej.

Uczestnicy doświadczenia mieli oceniać, czy odczuwają ból pod wpływem bodźców cieplnych o różnym natężeniu.

 - Okazało się, że chorzy na alzheimera potrzebowali wyższych temperatur, niż osoby z drugiej grupy, by zgłosić, że odczuwają gorąco albo łagodny czy umiarkowany ból - komentuje główny autor pracy, prof. Todd Monroe.

Co ważne, mimo obniżonej zdolności uświadamiania sobie bólu, chorzy na alzheimera nie mieli większej tolerancji na ból - powodował on u nich równie silny stres, co u osób bez demencji, zaznacza badacz.

Autorzy pracy podkreślają, że potrzeba więcej badań nad zmianami percepcji bólu u osób z chorobą Alzheimera. Zalecają zarazem, by lekarze zajmujący się tymi pacjentami stosowali bardzo zróżnicowane metody oceny natężenia bólu, jak skala bólu, zmiany w zachowaniu chorego czy sygnały niewerbalne, w tym np. zmiana mimiki. Jest to istotne zwłaszcza w przypadku chorych na alzheimera, którzy utracili zdolność komunikacji werbalnej.

Według Monroe wraz z wiekiem ryzyko wystąpienia dolegliwości bólowych narasta, a jednocześnie starzenie się społeczeństwa przyczynia się do stałego wzrostu liczby osób z chorobą Alzheimera. Dlatego konieczne jest znalezienie metod pozwalających skuteczniej łagodzić ból w populacji seniorów cierpiących na demencję - podsumowuje badacz.