
Seniorzy zapisują się masowo do lekarzy rodzinnych po recepty na bezpłatne leki - donosi „Gazeta Wyborcza”.
Lekarka z jednej z przychodni na Pradze ostrzega przed napięciami w gabinetach lekarskich. Jak wyjaśnia, seniorzy są przekonani, że dostaną bezpłatnie wszystkie leki, tymczasem liczy się, przy jakim rozpoznaniu dany preparat jest refundowany.
Na liście bezpłatnych leków dla seniorów figuruje np. xarelto. Jest refundowany w zakrzepicy, jednak w przypadku starszych osób lekarze przepisują go również przy migotaniu przedsionków. Wtedy jest już w pełni płatny - informuje Gazeta Wyborcza.
Inny problem to zbyt mała liczba lekarzy rodzinnych. A wyłącznie oni i pielęgniarki w przychodniach mogą wypisywać recepty na bezpłatne leki dla seniorów.
Lekarze POZ obawiają się, czy udźwigną ciężar nowego obowiązku. Jeden z nich, pracujący w przychodni w centrum Warszawy zaznacza, że 20 proc. jego pacjentów jest powyżej 75 r.ż. Kiedy wyjdą ze szpitala lub dostaną receptę od specjalisty na leki, które mogą otrzymać bezpłatnie, będą musieli zapisać się do niego. Problem w tym, że i bez tego ma on już komplet pacjentów.
Więcej: warszawa.wyborcza.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych