
Mamy nadzieję, że jeden z leków dla chorych na idiopatyczne włóknienie płuc będzie refundowany, obecnie kończymy proces negocjacyjny - poinformował w czwartek (15 grudnia) wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz. Nie wykluczył, że lek będzie objęty refundacją już od 1 stycznia. Schorzenie jest diagnozowane głównie u osób po 55. roku życia.
O możliwą refundację leku dla chorych na idiopatyczne włóknienie płuc (IPF) pytali w czwartek MZ posłowie PiS. Poseł Dariusz Starzycki wskazywał, że pacjenci ci są pozbawieni dostępu do jakichkolwiek leków refundowanych, podczas gdy terapia dla chorych na IPF jest dostępna i refundowana w 23 krajach UE. Informował, że IPF jest diagnozowane u ok. tysiąca osób rocznie.
Wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz wyjaśnił, że obecnie dostępne są dwa leki, które opóźniają rozwój tej choroby. Minister zdrowia odrzucił wniosek o refundację jednego z tych leków m.in. z powodu negatywnej rekomendacji Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT). Natomiast drugi z leków już w maju otrzymał pozytywne opinie AOTMiT i Rady Przejrzystości, jednak producent tego środka dopiero w październiku złożył wniosek o objęcie go refundacją.
- Od tego czasu toczą się rozmowy - były co najmniej dwa spotkania z Komisją Ekonomiczną - celem ustalenia ostatecznej wersji, czy można objąć refundacją dany lek, czy nie - powiedział Tombarkiewicz. Zaznaczył, że ważne było także wrześniowe oświadczenie Parlamentu Europejskiego, w którym wezwano wszystkie kraje UE do umożliwienia pacjentom z IPF dostępu do terapii.
- Jesteśmy pod koniec procesu negocjacyjnego, który, mam nadzieję, skończy się bardzo pozytywnie, czyli objęciem refundacją jednego z dostępnych leków - powiedział Tombarkiewicz. Dodał, że ma nadzieję, że lek ten będzie objęty refundacją już od 1 stycznia lub - jeśli negocjacje przedłużą się - od 1 marca (wykazy leków refundowanych są publikowane co dwa miesiące).
O refundację leków na IPF od dawna walczą pacjenci z Towarzystwa Wspierania Chorych na Idiopatyczne Włóknienie Płuc. Dwa tygodnie temu towarzystwo informowało o liście, jaki do premier Beaty Szydło wysłał 10-letni Oliwier, wnuk jednego z chorych na IPF. Chłopiec pisał, że lekarstwo dla dziadka jest jego największym marzeniem.
"Jeśli dziadek nie dostanie leków, to ostatni raz może spędzić z nami święta. Ja i moja siostra bardzo kochamy dziadka i uważamy, że to niesprawiedliwe, że inni ludzie mają leki, a dziadkowi nikt nie chce pomóc" - pisał Oliwier.
W IPF dochodzi do uszkodzenia nabłonka pęcherzyków płucnych i powstawania blizn, czyli zwłóknień tkanki płuc. W rezultacie stają się one mniej elastyczne, a ich objętość maleje, przez co pobierają mniej tlenu z powietrza i dostarczają go w mniejszych ilościach do tkanek i narządów.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych