
Obecnie Szpitalowi Powiatowemu w Chrzanowie (Małopolskie) brakuje pieniędzy na nowy sprzęt, lecznica ma długi. Jej dyrektor Waldemar Stylo ma jednak pomysł, jak przywrócić prestiż placówce - informuje Gazeta Krakowska.
Waldemar Stylo zasiadł w fotelu szefa chrzanowskiej lecznicy w najtrudniejszym momencie od początku jej działalności w obecnym budynku, czyli prawie od 20 lat. Szpital po raz pierwszy nie ma płynności finansowej.
- Właśnie zepsuły się dwa rentgeny. Jeden - podstawowy, na który potrzeba ok. miliona złotych oraz - co gorsza - drugi, tak zwane ramię C, który jest potrzebny przy wszczepianiu rozruszników serc - opisuje Waldemar Stylo, dodając, że ten drugi jest jeszcze droższy, bo kosztuje ok. 2 milionów złotych. - Nie mamy takich pieniędzy, ani na razie pomysłu, skąd je wziąć - podkreśla szef szpitala.
Liczy, że być może gminy pomogą. - Nasz szpital jest stosunkowo młody. Przez pierwsze kilkanaście lat nie wymagał remontów, a sprzęt napraw czy wymiany - podkreśla dyrektor. Teraz wszystko zaczyna się „sypać” hurtowo.
- Na pewno nie wchodzi w grę prywatyzowanie lecznicy - zaznacza. Zapewnia, że zrobi wszystko, by pozyskać pieniądze na rozwój z różnych źródeł. Myśli też o nowych inwestycjach.
- Priorytetem jest utworzenie oddziału geriatrycznego w szpitalu - zapowiada. Już szuka odpowiedniego miejsca, a potem zacznie dostosować je do potrzeb osób starszych.
Dyrektor chce też odzyskać utraconą akredytację Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia.
Więcej: www.gazetakrakowska.pl
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych