
Co druga osoba cierpiąca na astmę lub alergię w naszym kraju nie ma wciąż rozpoznanej choroby - alarmowali w czwartek (27 kwietnia) eksperci podczas warsztatów dziennikarskich „Od alergii do astmy”, które odbyły się w Warszawie.
Prezes Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP dr Piotr Dąbrowiecki powiedział PAP, że w Polsce na astmę cierpi prawdopodobnie około 4 mln osób, ale rozpoznaną chorobę ma 1,7 mln pacjentów. Podobnie jest w przypadku alergii, na które - według Światowej Organizacji Alergii - w krajach najbardziej uprzemysłowionych cierpi od 30 do 40 proc. osób.
- Zachorowalność na różnego rodzaju alergie stale się zwiększa na całym świecie, w tym również w Polsce - podkreślił kierownik Kliniki Chorób Infekcyjnych i Alergologii Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie prof. Jerzy Kruszewski.
Specjalista przytoczył dane, z których wynika, że w 1983 r. 22 proc. mężczyzn w wieku 20 lat cierpiało na przynajmniej jedną chorobę alergiczną, a w 2004 r. odsetek ten zwiększył się do 32 proc. (wskazywały na to testy skórne - przyp. PAP). Na podstawie tych danych można szacować, że obecnie około 40 proc. Polaków w tym wieku ma jakąś postać alergii.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) alarmuje, że szybko zwiększa się liczba alergii i astmy w krajach rozwijających się. W Chinach w ciągu zaledwie trzech lat liczba chorych z tego powodu zwiększyła się z 100 mln do 200 mln.
- W krajach uprzemysłowionych chorują nie tylko dzieci i ludzie młodzi, ale również osoby w wieku 50-60 lat i starsze - zwrócił uwagę dr Dąbrowiecki.
Kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi prof. Piotr Kuna ocenił, że 15 mln Polaków cierpi z powodu chorób alergicznych, głównie w dużych miastach. Na wsi wyraźnie rzadziej zdarzają się astma i alergie, nie ma jedna pewności, czy jest to związane z tzw. hipotezą higieniczną. Zgodnie z nią, uczuleniom sprzyja unikanie zakażeń i alergenów, np. niepodawanie małym dzieciom produktów zawierających orzeszki.
- Są różne hipotezy na temat przyczyn wzrostu zachorowań na astmę i alergie, ale jak dotąd żadna nie została potwierdzona - zauważył prof. Kruszewski.
Specjalista przedstawił badania, z których wynika, że u chorych na astmę częściej występuje niedobór witaminy D. nie udowodniono jednak, że między jednym i drugim jest związek przyczynowy. Takie badania mają być dopiero przeprowadzone.
Prof. Piotr Kuna powiedział, że astma i alergie są poważnym problemem społeczno-ekonomicznym. Nie chodzi tylko o to, że coraz więcej osób wymaga leczenia.
- Badania specjalistów Uniwersytetu Harvarda wykazały na przykładzie branży motoryzacyjnej, że w sezonie alergicznym o 30-40 proc. spada wydajność pracowników i o 70 proc. częściej popełniają oni błędy - dodał.
Specjalista przekonywał, że alergie i astma mogą również pogarszać wyniki w nauce z powodu większej senności i spadku koncentracji uwagi.
- Cierpiący na te schorzenia uczniowie uzyskują o 70 proc. gorsze wyniki na egzaminach - poinformował prof. Kuna.
Prof. Kruszewski powiedział, że objawy alergii przynajmniej raz w życiu miała niemal każda osoba. Podkreślił jednak, że nie należy mylić alergii z nadwrażliwością.
- Alergia jest jednym z rodzajów nadwrażliwości, stanowi połowę przypadków nadwrażliwości. Nie ma czegoś takiego, jak uczulenia na alkohol lub na cukier, jest tylko nietolerancja laktozy (cukru mlekowego - przyp. PAP) - wyjaśniał.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych