
Jak rozmawiać z osobą z alzheimerem lub inną chorobą demencyjną? Jeśli powiemy prawdę, poczuje się oszukiwana. Porozumienie można znaleźć, ale na poziomie emocji, a nie logiki - radzą eksperci.
Gdy nasz bliski, chory na alzheimera - powiedzmy o godz. 5 rano - wstaje z łóżka i chce iść do banku po pieniądze, często nie wiemy, co zrobić w tej sytuacji. Czy przekonywać go, że banki są o tej porze zamknięte, a jego były zakład pracy już od dawna nie wypłaca mu pensji?
- Zróbmy mały eksperyment na sobie. Wyobraźmy sobie, że wychodzimy rano do pracy, a ktoś nas przekonuje, że już od 20 lat nie pracujemy. Jak byśmy zareagowali? W mgnieniu oka wzrośnie poziom stresu, wynikający z faktu, że tracimy kontrolę nad rzeczywistością. Przecież dla nas jest oczywiste, że jeszcze wczoraj byliśmy w pracy - mówi dr Patryk Piotrowski, psychogeriatra z wrocławskiego Uniwersytetu Medycznego, ekspert Angel Care.
Mówić prawdę czy kłamać?
Alzheimer i choroby demencyjne nie tylko ograniczają sprawność funkcji poznawczych, zaburzają pamięć, orientację w czasie i przestrzeni oraz mocno utrudniają komunikację z chorym, ale - z punktu widzenia chorego - generują również zupełnie inną rzeczywistość niż ta, którą postrzegają osoby zdrowe. Jej elementami stają się m.in. przeżycia z wcześniejszych okresów życia (nawet z dzieciństwa), a także doświadczenia zawodowe lub różnego rodzaju dawne przyzwyczajenia.
- W przypadku zaawansowanego stadium choroby żadne logiczne argumenty już nie działają. Dlatego poprawianie, uczenie czy dyskutowanie z osobą cierpiącą na chorobę demencyjną nie przynosi dobrych efektów. Przeciwnie, powoduje raczej frustrację po obu stronach, a u seniora również strach i silny stres, a co za tym idzie, także agresję - mówi prof. Michael Davidson, ekspert w zakresie badań nad chorobą Alzheimera oraz opracowywania leków na demencję, współzałożyciel Angel Care.
Jak dodaje, paradoks polega na tym, że jeśli powiemy osobie starszej prawdę, to poczuje się oszukiwana.
Warto pamiętać również o tym, że choroby demencyjne uszkadzają m.in. tę część mózgu, która odpowiada za pamięć krótkotrwałą. Dlatego jest bardzo prawdopodobne, że chory nie będzie tej rozmowy i naszych wyjaśnień pamiętał, i wszystko zacznie się od nowa.
- Chorzy potrzebują ze strony opiekunów przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa i akceptacji. Dlatego zdecydowanie lepiej nie konfrontować podopiecznego z rzeczywistością. Lepszy efekt przyniesie zaakceptowanie świata w jego wersji i na tej podstawie budowanie porozumienia - wyjaśnia Michael Davidson.
Kontakt z inną rzeczywistością
Jak przekonać chorego, który o godz. 5 nad ranem wybiera się do banku, żeby został w domu?
- Zgódźmy się, że faktycznie trzeba iść do banku, ale zaproponujmy najpierw śniadanie, a później inną aktywność. Odwrócenie uwagi jest najlepszym rozwiązaniem w takich sytuacjach. W ten sposób podopieczny ma poczucie kontroli nad rzeczywistością i dzięki temu unika stresu - mówi dr Patryk Piotrowski.
Takie podejście pozwala konstruktywnie rozwiązywać różnego rodzaju problemy, pojawiające się na co dzień w związku z utrudnioną komunikacją z osobą chorą. Na przykład zamiast mówić o konieczności wizyty u lekarza specjalisty (oczywiście przy założeniu, że chory tego nie lubi), zaproponujmy wycieczkę.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych