
Znacznie więcej osób przestrzega diety bezglutenowej, niż choruje na celiakię - powiedzieli w czwartek (19 kwietnia) eksperci podczas konferencji prasowej w Warszawie z okazji rozpoczęcia kampanii „Miesiąc bez glutenu”.
Dr Piotr Dziechciarz z Kliniki Gastroenterologii i Żywienia Dzieci Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego powiedział, że od 13 do 25 proc. osób przestrzega diety bezglutenowej, przy czym chorych na celiakię jest zaledwie 1 proc. naszej populacji.
- Jednocześnie spośród tego 1 proc. osób z tą chorobą najwyżej co dziesiąty - a podejrzewa się, że znacznie mniej, bo co pięćdziesiąty lub nawet co setny chory - ma wykrytą celiakię - dodał.
Dr Dziechciarz zwrócił uwagę, że wielu Polaków przestrzega diety bezglutenowej przeznaczonej dla chorych na celiakię, choć nie cierpi z powodu tej choroby.
- To kwestia mody, ale podejrzewa się, że 10 proc. osób wykazuje tzw. nieceliakowatą nadwrażliwość na pszenicę - zaznaczył.
Specjalista wyjaśnił, że w takim przypadku nie chodzi o nadwrażliwość jedynie na gluten (białko zawarte w pszenicy, życie i jęczmieniu), lecz również na inne znajdujące się w pszenicy składniki pokarmowe. Dolegliwość ta, podobnie jak i celiakia, mylona jest z innych schorzeniami, np. z zespołem jelita nadwrażliwego. Poza nią i celiakią jest jeszcze trzecia choroba wywoływana przez gluten - alergia na pszenicę.
Dr Dziechciarz powiedział, że nie zaleca stosowania diety bezglutenowej w przypadku dzieci cierpiących na autyzm, jeśli jednocześnie nie chorują na celiakię i nie wykazują nadwrażliwości na gluten. - Dieta bezglutenowa nie jest szkodliwa, jeśli tylko jest dobrze zbilansowana, ale jest kosztowna i grozi niedoborem niektórych składników, ponieważ trudno jej prawidłowo przestrzegać - podkreślił.
Prezes Polskiego Stowarzyszenia Osób Chorych na Celiakię i na Diecie Bezglutenowej Małgorzata Źródlak zwróciła uwagę, że celiakia zwykle wykrywana jest dopiero po 8 latach od pojawienia się pierwszych objawów. - Chorzy często krążą między lekarzami różnych specjalności, zanim wreszcie choroba ta zacznie być w ogóle podejrzewana. Skutkiem tego są nasilające się kłopoty zdrowotne - dodała.
Dr Dziechciarz wyjaśnił, że celiakię można podejrzewać, kiedy pojawia się takie dolegliwości jak przewlekłe biegunki, bóle brzucha, wzdęcia i bóle głowy. - Choroba ta może się objawiać jedynie anemią z niedoboru żelaza jak i ciągłym zmęczeniem - dodał.
Powodem tego jest brak ważnych dla organizmu składników pokarmowych, które nie są wchłaniane. W skrajnych przypadkach rozwija się osteoporoza (z powodu braku wapnia) oraz depresja (niedobór neuroprzekaźników mózgu). Może występować również chudnięcie, wypadanie włosów i kłopoty z płodnością.
- Celiakia jest chorobą immunologiczną o podłożu genetycznym. Polega ona na tym, że układ odpornościowy staje się nadwrażliwy na gluten i niszczy kosmki jelita cienkiego. Są to wypustki błony śluzowej zwiększające jego powierzchnię i odpowiedzialne za wchłanianie składników odżywczych - wyjaśniał specjalista.
Dr Dziechciarz podkreślił, że chorobę można wykryć po przeprowadzeniu testów krwi wykrywających przeciwciała przeciw transglutaminazie tkankowej (anty-tTG). - Jednak ostatecznym potwierdzeniem celiakii jest endoskopowa biopsja jelita cienkiego - dodał.
Choroba ta może występować w każdym wieku, ale dwukrotnie częściej zdarza się u kobiet, niż u mężczyzn. - Jedynym skutecznym lekiem jest przestrzeganie odpowiedniej diety. I to duże wyzwanie dla każdego chorego - podkreśliła Małgorzata Źródlak.
Newsletter
Rynek Seniora: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Seniora na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych